Pracował wewnątrz góry.
Ja też zasuwałem i przewaliłem tony materiału.
Podziękowania to: okradzenie przez własnego bajecznie zamożnego pracodawcę i jakieś żałośnie lokalne propozycje od...
rozwiń
Pracował wewnątrz góry.
Ja też zasuwałem i przewaliłem tony materiału.
Podziękowania to: okradzenie przez własnego bajecznie zamożnego pracodawcę i jakieś żałośnie lokalne propozycje od bajecznie zamożnych przeciwników. Pocieszę was, że znalazłem się w warunkach znacznie gorszych niż w normalnym systemie.
Ustaliłem też, że nie mogę się poddać i nigdy to nie nastąpi, jestem spokojny w tym względzie.
zobacz wątek