Zupełnie nie o to chodzi. Rzecz rozbija się o to, jaki klimat medialny wokół tego wydarzenia zrobił sam zainteresowany i jego żona - jedzenie pierogów w telewizjach śniadaniowych itd. Mimo wagi...
rozwiń
Zupełnie nie o to chodzi. Rzecz rozbija się o to, jaki klimat medialny wokół tego wydarzenia zrobił sam zainteresowany i jego żona - jedzenie pierogów w telewizjach śniadaniowych itd. Mimo wagi samego wydarzenia, jakim była pierwsza wizyta Polaka w kosmosie od kilkudziesięciu lat, trudno traktować to poważnie. I trudno nie odnieść wrażenia, że zawdzięczamy to w dużej mierze samemu Polakowi i jego najbliższemu otoczeniu. Gdyby facet oparł się pokusie występowania jako celebryta, to dziś nie byłby tak postrzegany.
zobacz wątek