Widok
Teściowie
Mam problem z treściami, mieszkamy z mężem i z dzieckiem u nich ale osobny budynek,tylko wspólne podwórko. Do męża i w jego oczach mnie oczerniaja, tak jakby on był ślepy, że sobie wziął taką żonę ponieważ w ich oczach jestem nie pracowita osobą, o dziecko nie dbam,mężowi do pięt nie dorastam,nic nie potrafię nie nauczona jestem roboty (mają gospodarkę, moi rodzice nie mają) Mąż nie staje w mojej obronie, gdy jemu to mówią i on mi to powtarza i z tego powodu są kłótnie, bo wg niego oni mają rację,mimo tego,że nie leżę całymi dniami i staram się im pomóc gdy dziecko śpi w ciągu dnia. I to przeważnie tak gadają na mnie do niego gdy jadę na dzień lub dwa do swojej mamy z dzieckiem. Już nie daję rady psychicznie, ogólnie mam z nimi dobre relacje i dobre zdanie o nich,w moją stronę od nich nigdy nic nie usłyszałam, że robię coś nie tak. Z góry przepraszam że chaotycznie napisane.
Niestety tak się bardzo często kończy mieszanie z lub przy rodzicach/teściach. Moim zdaniem nie jest to zdrowy układ. Jest kilka rzeczy które mogłabyś zrobić, ale łatwo napisać, a wiem, że trudniej wprowadzić w życie. Przede wszystkim porozmawiaj z mężem, nie może być tak, że psychicznie nie dajesz rady. Bo w końcu się wszystko rozsypie, Ty się rozsypiesz. Jaki jest statut tego domu, gdzie mieszkacie? Wasz, teściów? Można sprzedać lub po prostu się wyprowadzić i wynająć ciasne mieszkanko, ale ze świętym spokojem. Po drugie, możesz oddać dziecko do żłobka/przedszkola i pójść do pracy i się skończy pomawianie, że jesteś leniem.
Działaj, działaj, bo się wykończysz.
Działaj, działaj, bo się wykończysz.