Ta sytuacja moze byc prawdą!
Czemu?
Listy nie dochodzily do p. Beaty, bo mieszkala pod innym adresem zamieszkania. A urzednicy wysylali listy tam gdzie jest zameldowana - czyli na mieszkanie,gdzie od dawna nie...
rozwiń
Czemu?
Listy nie dochodzily do p. Beaty, bo mieszkala pod innym adresem zamieszkania. A urzednicy wysylali listy tam gdzie jest zameldowana - czyli na mieszkanie,gdzie od dawna nie mieszkala.
Sąsiedzi wezwali policje- mąż w tajemnicy prze dp. Beatą sprzedal nie zgodnie z prawem mieszkanie (syszalam ze wg prawa nie mozna sprzedac mieszkania, w ktorym zameldowani są inni ludzie lub w którym zamieszkują). Dlatego moglo mu zalezec na tym, by p. Beata miala jak najmniejsze szanse odkrecenia tego i zero praw do mieszkania. Dlaczego by więc nie mialby poprosic sąsiadów, by wezwali policje gdy zjawi sie byla żona? Sąsiadom zawsze mozna nazmyslac, bo i tak nie wiedza wszystkiego i uwierzą w to co sie im powie. Przekonani co do slusznosci tej prosby, dlaczego nie mieliby tego zrobic?
Moze powinno zglosic tą sprawe do sądu?
Pozdrawiam
zobacz wątek