W garść to pani Beata się wzięła - walczy o swoje, tu ciekawsze jest dla mnie stosowanie prawa - a raczej jego nie stosowanie.
"Choć sprzedając mieszkanie byłemu mężowi pani Beaty...
rozwiń
W garść to pani Beata się wzięła - walczy o swoje, tu ciekawsze jest dla mnie stosowanie prawa - a raczej jego nie stosowanie.
"Choć sprzedając mieszkanie byłemu mężowi pani Beaty rzeczywiście złamano prawo, zdaniem urzędników nie stanowi to podstawy do unieważnienia zawartej już umowy"
Złamano prawo, ale to nie podstawa do uniewaznienia umowy - to ciekawe... Urzędnik państwowy, biedactwo, złamał prawo i żadnych konsekwencji???
zobacz wątek