Odpowiadasz na:

Eee tam.....

Przecież nikt Pani Beaty nie wyrzucił na ulicę, sama się wyniosła do rodziców zostawiając swoje-komunalne mieszkanie na głowie męża (pewnie łącznie z opłatami). Wszczęto procedurę wypowiedzenia... rozwiń

Przecież nikt Pani Beaty nie wyrzucił na ulicę, sama się wyniosła do rodziców zostawiając swoje-komunalne mieszkanie na głowie męża (pewnie łącznie z opłatami). Wszczęto procedurę wypowiedzenia umowy najmu...o czym nie miała bladego pojęcia...a na jaki adres szły pisma urzędowe? No przecież chyba na adres, pod którym była zameldowana, choć tam nie mieszkała. Fakt, że urzędasy pospieszyli się nieco z aktem sprzedaży. Powinni poczekać cierpliwie do końca okresu wypowiedzenia umowy najmu i to jest jedyny punkt zaczepienia dla "poszkodowanej". Czy rzeczywiście P.Beata jest poszkodowana? W/g mnie NIE, a to dlatego, że jej status się nie zmienił: była najemcą i jest nim nadal, tyle że poprzednio wynajmowała od gminy, a teraz od ex-męża. Ma prawo, jako osoba zameldowana w spornym mieszkaniu, nadal mieszkać tym bardziej, że ex-małżonek przebywa za granicą. Gorzej będzie, gdy jako WŁAŚCICIEL ustali jej czynsz hohohoho.

zobacz wątek
17 lat temu
~baja

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry