Odpowiadasz na:

serwis człowiekowi wilkiem

Drogi Maxie !
Jestem pod wrażeniem tego co napisałeś. Niestety, choć pewnie trudno Ci w to uwierzyć-klient ma zawsze rację. Jeśli jeszcze tego nie odkryłeś to marnie cie przeszkolili. Jeżdżę... rozwiń

Drogi Maxie !
Jestem pod wrażeniem tego co napisałeś. Niestety, choć pewnie trudno Ci w to uwierzyć-klient ma zawsze rację. Jeśli jeszcze tego nie odkryłeś to marnie cie przeszkolili. Jeżdżę Yarisem od dwóch lat i mam o nim dobre zdanie. Kilka dni temu oddałem auto do serwisu we Wrocławiu na gwarancyjny przegląd. Mieli usunąć też wyciek oleju z miski olejowej, poniewaz po naprawie sprzed miesiąca ciekło jeszcze bardziej... Po "przeglądzie" auto odebrałem brudne, silnik zachlapany olejem, a z miski olejowej...dalej ciekło. Auto przejechało 2 km i stanęło. Po rozebraniu silnika okazało się, że w serwisie nie dokręcono koła pasowego: możesz sie domyśleć co wtedy dzieje się z silnikiem: zniszczeniu ulegaja zawory, tłoki, głowica-silnik jest do kapitalnego remontu.
Chociaż toyota przyznała się do winy nie otrzymałem auta zastępczego, nie mówiąc o zadośćuczynieniu. Wymieniono tylko drobiazgi...choć uważam że powinienem dostac nowy silnik. Co powiesz na to ? Czy w takim serwisie Toyoty pracujesz?

zobacz wątek
20 lat temu
~tomasz

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry