Odpowiadasz na:

Nie byłem nigdy w czymś takim. Oglądam zdjęcia i widzę, że to są upiorne pomieszczenia z tanich horrorów. Opuszczone sale szpitalne, jakieś bunkry z krwawymi bazgrołami na ścianach, kościotrup na... rozwiń

Nie byłem nigdy w czymś takim. Oglądam zdjęcia i widzę, że to są upiorne pomieszczenia z tanich horrorów. Opuszczone sale szpitalne, jakieś bunkry z krwawymi bazgrołami na ścianach, kościotrup na krześle elektrycznym... Faktycznie, ktoś może wpaść w panikę. Musi być tam obowiązkowo przycisk bezpieczeństwa, który kończy zabawę, przywołuje obsługę i otwiera wszystkie zamki.
W tym roku kupiłem taki piecyk. Bardzo fajna sprawa. Nie wiem, jak to jest zrobione, że do komina żadnego nie jest podłączony, a okno pod którym stoi nawet trochę nie jest zaparowane. Myślałem, że w wyniku spalania LPG powstaje woda i dlatego m.in tłumiki samochodów na gaz szybko korodują. Ten piecyk ma jakiś system obiegu spalin, co sprawia, że emituje tylko CO2. Ma zresztą czujnik, który wyłącza gaz jak stężenie CO2 jest za wysokie. Grzeje to idealnie. Z jednego palnika korzystam (a są trzy) i daje radę ogrzać dwa pokoje stojąc na korytarzu pomiędzy nimi. W Koszalinie jakiś matoł musiał niedbale butlę założyć albo doszło do awarii i gdzieś dalej coś się rozszczelniło. Bo ogólnie taki piec wygląda na bezpieczny. Butlę przykręcam palcami, bo ma taką śrubę z wypustkami, sprawdzam za pomocą mydlin i zawsze jest ok, no i co więcej? Pracuje fajnie, cicho, jak na razie bez żadnych niespodzianek.

zobacz wątek
5 lat temu
~the raven

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry