Odpowiadasz na:

>gigantyczne pieniądze idą na niekoniecznie najbardziej istotne z punktu widzenia mieszkańca cele<

Zdania na temat inwestycji w mieście są wśród mieszkańców podzielone i nie jest to... rozwiń

>gigantyczne pieniądze idą na niekoniecznie najbardziej istotne z punktu widzenia mieszkańca cele<

Zdania na temat inwestycji w mieście są wśród mieszkańców podzielone i nie jest to nic dziwnego. O jednomyślność trudno nawet wśród wspólnoty mieszkaniowej na osiedlu. Jedni np. chcą plac zabaw, a inni parking.
"Zielony bulwar", dawniej "droga zielona" - jedni mieszkańcy Gdańska chcieliby jak najszybszej realizacji tej inwestycji, a inni stanowczo protestują przeciw.
Obecnie wstrzymana jest inwestycja mieszkaniowa Budimexu na pasie startowym Zaspy. Brak jednomyślności widać praktycznie w każdym mieście i nie jest niczym nadzwyczajnym . Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że wszelkie dodatkowe ekspertyzy, raporty, opracowania, oprócz wydłużania w czasie, często w efekcie znacznie podrażają inwestycję.

Ja mam tylko jeden zarzut do władz Gdańska, że miasto rozwija się nierównomiernie. I nie mam na myśli porównywania poszczególnych dzielnic, bo nie oto w sumie chodzi. Zawsze będą dzielnice bardziej i mniej popularne. Te bardziej popularne, posiadające większą liczbę mieszkańców, albo preferowane przez turystów, będą wymagały większych środków finansowych, bo to wizytówka miasta.
Chodzi mi raczej o równomierny rozwój całej infrastruktury w poszczególnych dzielnicach. Ilość nowych mieszkań powinna inicjować budowę / modernizację dróg, obiektów kultury, wypoczynku i rekreacji w dzielnicy. Nowi mieszkańcy powinni zaspokajać wszystkie potrzeby w pobliżu miejsca zamieszkania, a nie np. codziennie podróżować w drugi koniec miasta.
Niestety, obecnie tak nie jest. Mieszkaniówka rozwija się w szybkim tempie, a pozostała infrastruktura sporo wolniej.

zobacz wątek
6 lat temu
~XYZ

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry