Odpowiadasz na:

To jest wydarzenie z cyklu demonstrującego jak działa stratego "Łapaj złodzieja".

Na zjawiska trzeba patrzeć systemowo i uznać, że cechy danego elementu wywodzą się z właściwosci... rozwiń

To jest wydarzenie z cyklu demonstrującego jak działa stratego "Łapaj złodzieja".

Na zjawiska trzeba patrzeć systemowo i uznać, że cechy danego elementu wywodzą się z właściwosci systemu, a nie odwrotnie, a więc nie jest tak, że to cechy elementu stanowią o istocie systemu. To system wyznacza cechy elementów.

System demoliberalny, który wszedł w fazę libertyńską, bo przecież nalezy pamiętać, że liberalizm i libertyznizm wiąże pokrewieństwo widoczne w pochodzeniu obu słów, polega na tym, iż Jeden z mechanizmów demoliberalizmu i złączonego z nim konsumpcjonizmu, opiera się na hiperseksualizacji sfery publicznej. Tę odpowiedzialność opcji politycznych utrzymujących system demoliberalny próbuje się choćby częściwo zamazać i ukryć wskazując innego, zastępczego winnego, czyli mamy do czynienia z ewidentnym zabiegiem wskazania kozła ofiarnego.

Jak wiadomo z badań teorii gier, ludzie są skłonni do wspólpracy, ale w społecznośći istnieje margines osób - tzw. free ridersów, którzy wykorzystują zaufanie innych do oszukiwania ich. System demoliberalny, który porzucił etykę solidarności i zaufania doprowadził do tego, że pod wpływem systemu niektórzy ludzie Kościoła przejęli antywartości systemu i dopuścili się pedofilii. Warto więc zdawać sprawę z faktu, jaki jest kierunkek zależnośći. Wspólnota Kościoła jest wspólnotą wiary bazującą więc nie na prawie, lecz na wzajemnym zaufaniu. Celem demoliberałów/libertynów jest więc zniszczenie Kościoła przez wprowadzenie elementu nieufności.

To jest szyte tak grubymi nićmi, że aż dziw bierze, iż ludzie dają się na to nabrać. System demoliberalny dysponuje wszystkim narzędziami, więc jak to się dzieje, że nie jest w stanie poradzić sobie z pedofilią ? Nie ma powodu żeby sobie radził, bo pedofilia jest jedną z jego cech wrodzonych - patrz edukacja seksualna i LGBT. Więc jeśli ktoś się oburza, niech kieruje oburzenie pod właściwym adresem.