"Chyba nawet tu pisałem już dawno temu, że będzie realizowany taki plan i jest to rzecz absolutnie niezbędna dla wielu ludzi złej woli, którzy chcą zmieniać państwo i społeczeństwo polskie w...
rozwiń
"Chyba nawet tu pisałem już dawno temu, że będzie realizowany taki plan i jest to rzecz absolutnie niezbędna dla wielu ludzi złej woli, którzy chcą zmieniać państwo i społeczeństwo polskie w kierunku bardzo, moim zdaniem, niebezpiecznym.
No i jest ta płycizna i zupełnie niezrozumienie Kościoła jako wspólnoty opartej na Ewangelii." - Możesz autorze tego zdania powymieniać się opiniami z Panią Ogórek. Co to za wspólnota, której fundamenty stanowi Ewangelia, a która krzywdzi swoich członków wykorzystując do tego autorytet i pozycję kapłana, którego w Polsce nauczono czcić jak Boga ? Ci, którzy podnoszą argument, że w każdej wspólnocie czy środowisku zdarzają się podobne sytuacje, mają rację. Ale nie do końca. Owszem, to prawda, ale żadna inna wspólnota czy środowisko nie cieszyła się takim zaufaniem i autorytetem jak polski kościół. W żadnej innej wspólnocie nie zwierzacie się ze swoich grzechów w konfesjonale. Gdzie, jak nie w kościele przysięgamy sobie wierność, a błogosławi to ksiądz ? To dlatego tak to boli, że ci którzy nazywają siebie "ambasadorami " Boga podważyli to zaufanie do wspólnoty, a wręcz je zniszczyli. Ci, którym zawsze się ufało. Kościół wraz ze swoją hierarchią zasłużył na to co w tej chwili przechodzi. Być może upadnie. I nie z tego powodu, o którym pisze raven, chyba nie rozumiejąc, że nie można budować wspólnoty i jej utrzymać, rujnując ją od środka. Nie rozumie chyba także, że odwrócenie się od kościoła nie jest odwróceniem od Boga. Trudne to, ale nie ma wyjścia. Skoro kościół zawiódł , zgrzeszył, nie odpokutował i nie żałował za swoje grzechy, to powinien upaść. Nikt inny nie zaszkodził kościołowi ( pomijając pedofilię) jak sami kapłani, kreujący się na nietykalnych baronów i biznesmenów żerując na wierze i układaniu się z politykami. Ja takiego kościoła nie chcę.
zobacz wątek