Byłam wczoraj, z małym dzieckiem w lodziarni. Miałam maskę FFP3. W końcu jest koronowirus W środku były 2 osoby. Powiedziano mi ,że mam poczekać na zewnątrz. Oczywiście tak, słusznie. Przeszłam covid, dziecko też. Wiem jaka to ciężka choroba. Kiedy znalazłam się w środku weszła para młodych ludzi. Mężczyzna bez maski. Panience maska spadała. Panie sprzedające lody z uśmiechem obsługiwały parę, która łamała zasady. Dziwna ta lodziarnia.