Kłopoty zdrowotne wynikające z zakażenia, to jedno, a kłopoty finansowe wynikające z utraty pracy, to drugie. Szczęście, że większość ludzi zbyt szybko nie załamuje rąk, bo inaczej mielibyśmy...
rozwiń
Kłopoty zdrowotne wynikające z zakażenia, to jedno, a kłopoty finansowe wynikające z utraty pracy, to drugie. Szczęście, że większość ludzi zbyt szybko nie załamuje rąk, bo inaczej mielibyśmy więcej ofiar z powodu samobójstw, niż za przyczyną wirusa.
Moim zdaniem trzeba mieć oszczędności rocznych, dotychczasowych kosztów. Inflację można zniwelować poprzez redukcję niektórych wydatków. Oszczędności trzymiesięcznych kosztów w dzisiejszej sytuacji mogą nie wystarczyć.
zobacz wątek