My też obecnie mieszkamy na wsi. Mam chłopaków, którzy skończą 8 i 11 lat. Żeby ich zająć wystarczą dwie kwestie. Jedna to xbox, tablet, laptop. Ale i bez tego wystarczą nadmuchane balony i już...
rozwiń
My też obecnie mieszkamy na wsi. Mam chłopaków, którzy skończą 8 i 11 lat. Żeby ich zająć wystarczą dwie kwestie. Jedna to xbox, tablet, laptop. Ale i bez tego wystarczą nadmuchane balony i już zabawa na kilka dni. Samochodziki, klocki, rysowanki. Bez problemu oboje zajmują się czymś w domu. Druga to podwórko. Granie w piłkę, latanie dookoła domu z byle powodu, rower, hulajnoga, sanki zimą, no i królowa pochłaniania czasu czyli trampolina. Do tego koledzy zza płotu i jak tylko jest czas wolny sami się zajmują, do domu nie można przygnać. Najlepiej latem, cały dzień z głowy, bo zawsze mają co robić hehe. Można też chłopaków zająć idąc z nimi na boisko do piłki nożnej czy kosza, plac zabaw, skatepark na świeżym powietrzu. Bardzo częśto przychodza dzieciaki już z pomysłem w co chcą się ze mną bawić, np. mają zabawkowe pieniądze i bawimy si.ę w sklep. Zlecą ze 3 godzinki jak nic. Nadal potrafią się bawić w gry planszowe, poukładać ze mną domino, lubią grę spadające małpki czy układanie krzesełek. Gramy w trójkę czy oni sami jak ja mam co robić. Powiem ci, że nie miewamy problemów co mają robić dzieci, zawsze są czymś zajęte.
zobacz wątek