Odpowiadasz na:

Opinia mieszkańca

Jestem mieszkańcem osiedla "Wolne miasto" i chciałbym podzielić się moimi spostrzeżeniami.

Co do bura sprzedaży:
- całkiem miły kontakt,
- profesjonalizm i dbanie o... rozwiń

Jestem mieszkańcem osiedla "Wolne miasto" i chciałbym podzielić się moimi spostrzeżeniami.

Co do bura sprzedaży:
- całkiem miły kontakt,
- profesjonalizm i dbanie o interesy dewelopera nie pozwalają jednak na uzyskanie szczerej opinii, czy niewygodnych informacji bez wcześniejszego dociekania,
Przykłady:
- na pytanie jak deweloper chce poradzić sobie z hałasem z armii krajowej przy nowo budowanym budynku skoro ulice słychać przy biurze sprzedaży i dalej. Pani odpowiedziałam mi ze zdziwieniem, że ona nic nie słyszy.
- myślę, że wielu mieszkańców w momencie zakupu mieszkania nie zdawało sobie do końca sprawy z tego, jakie konsekwencje będzie miało wydzielenie Terenu Osiedlowo Rekreacyjnego (TOR), jego odrębny zakup i to, co się z tym wiąże. Mianowicie, jeżeli sam dobrze zrozumiałem ten prawniczy tekst umowy, udziały w TOR trzeba kupić oddzielnie, jest to tern łączący wszystkie powstające budynki(parkingi, chodniki, place zabaw, trawa, drzewa), do momentu wykupu wszystkich mieszkań jest on dzierżawiony osobom, które faktycznie wcześniej musiały już za niego zapłacić. Niepodzielną władzę nad tym terenem posiada deweloper do czasu wykupu więcej niż połowy mieszkań w więcej niż połowie z zaplanowanych budynków na osiedlu. Powodem jest "demokracja", wszelkie zmiany i uchwały dotyczące TOR podejmuje się na zebraniu zarządu, którego przedstawicielami są większościowi właściciele wszystkich zaplanowanych budynków( 1 głos na budynek). Nie wspomnę już o nieodwołalnym zarządzie nad nieruchomością do czasu sprzedaży ostatniego planowanego mieszkania na osiedlu( to jest chyba akurat częsta praktyka). Nie wiem skąd wzięła się nazwa "Wolne Miasto", na pewno nie dotyczy ona osiedla, mieszkańcy nie są tu wolni, nie mogą kreować osiedla tak jak chcę, deweloper dał już kilka popisów, że w sprawach TOR nie liczy się ze zdaniem mieszkańców i nawet ich nie informuje o znaczących decyzjach, jakie podejmuje (a ja bałem się braku własności gruntu na Słonecznej Morenie). O takich sprawach nie dowiecie się z biura sprzedaży, jeżeli wprost nie zapytacie, a pewnie i tak będą kręcić.

Co do odbioru mieszkania:

Starałem się znaleźć wszystkie wady, jakie mieszkanie posiadało, było ich dużo, odmówiłem odbioru mieszkania. Nie bardzo wiedziałem co z tym zrobić, choć prawnik uznał, że mam prawo od odmowy odbioru mieszkania i żądania najpierw usunięcia wad, przy kolejnym terminie mieszkanie odebrałem. I to był błąd, większość z moich wad odrzucono, pewnie słusznie, (wszystkie braki kątów prostych na ścianach dochodzące do 1cm na 60 cm odrzucono, bo nie użyłem kątownika z zaokrąglonymi rogami, teraz dopiero mi wstyd jak patrzę na wielkie szczeliny przy meblach). Po miesiącu oczekiwania na dokonanie poprawek przez wykonawcę okazało się, że do mieszkania nawet nikt nie zajrzał, jedynie firma od okien coś tam poprawiła. Ponieważ po terminie, jaki miał deweloper miałem już umówioną firmę do wykończenia mieszkania, na własną rękę poprawiłem wszystkie najgorsze wady. Generalny wykonawca wspólnie z przedstawicielem dewelopera, prosto w twarz próbowali mi wmówić, że przecież wszystko zostało naprawione, mimo że wcześniej przyznawali się, że nic nie zrobili. Poprawek na balkonie nie doczekałem się po dziś dzień (dopiero po 2 miesiącach od upływu terminu ktoś się do mnie odezwał). Przez to, że podpisałem to co mi podsunięto a nie powinienem, że nie zadbałem o ta sprawę należycie wychodzę teraz na idiotę, jak Zabłocki na mydle. Dużo się nauczyłem jak nie można ufać ludziom, w ani jedno słowo, szczególnie jak mówią "wszystko zrobimy, niech się Pan nie martwi".

Co do mieszkania na osiedlu/w okolicy:
- raczej ok,
- mi cmentarz nie przeszkadza(poza świętami), bliskość linii wysokiego napięcia też wytrzymam, Armii Krajowej u siebie nie słyszę,
- do tramwaju 1km, do autobusu 600m, lub na Kartuskiej 1km,
- w mieszkaniu to tak jak sobie każdy urządzi, jedynie wieje z wentylacji zamiast wywiewać,
- rachunki jak dla mnie za duże, jeszcze mi przyszło wyrównanie za wodę, prawie 600 zł, bo oczywiście odkąd mieszkam, grubo ponad pół roku liczyli mi prognozę z okresu jak tu nikt nie mieszkał.
- poza tymi drobnostkami jest przyjemnie,

Wszystkie co napisałem to jedynie moje przemyślenia, opinie, nie mają na celu nikogo oczernić czy zniechęcić do zakupu.

zobacz wątek
8 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry