na jarmarku jesteśmy co roku i coraz mniej chętnie, co prawda w tym roku nie było aż takiej ilości chińskiego paździerza, ale paździerz i tak wyłaniał się z każdego stoiska. 90 % stoisk wyglądała...
rozwiń
na jarmarku jesteśmy co roku i coraz mniej chętnie, co prawda w tym roku nie było aż takiej ilości chińskiego paździerza, ale paździerz i tak wyłaniał się z każdego stoiska. 90 % stoisk wyglądała tak jakby sprzedawca przywiózł tam wszystko, co mu nie zeszło prze ostatnia 10lat, maskotki minky, ciuszki dla dzieci , wianki sprzed roku, brzydkie maskotki, przypinki , biżuteria o wzorach trącących mychą. Żadne stoisko nie zainteresowało mnie na tyle aby na nim przystanąć. Ciuchy z daleka świecą po oczach poliestrem a len ( ?) to chyba chiński z doczepioną w PL metką importera (ewentualnie kupione na hali PTAK pod Łodzią) .
zobacz wątek