W CAŁYM PIONIE W BLOKU WYMIENIALI RURY WODNE. PRACOWNIK PRZEZ PRZYPADEK ZBIŁ MI SZYBĘ W PIEKARNIKU OD KUCHENKI. OD MARCA WALCZĘ ŻEBY MI WYPŁACILI ODSZKODOWANIE - OK 950ZŁ. WŁAŚCICIEL WIECZNIE SIĘ WYKRĘCA LUB NIE ODBIERA TELEFONÓW. MAMY LIPIEC I DALEJ NIC.... Z FIRMY ANI RAZU NIKT DO MNIE NIE ZADZWONIŁ, SAMA MUSZĘ SIĘ UPOMINAĆ O SWOJE. NAJPIERW ZAWOŁALI RZECZOZNAWCĘ Z PZU, KTÓRY WYCENIŁ SZKODĘ NA 500ZŁ PO CZYM OKAZAŁO SIĘ ŻE PRODUCENT NIE ŚWIADCZY USŁUG SERWISOWYCH I TRZEBA KUPIĆ NOWĄ KUCHENKĘ. KOSZT NAJTAŃSZEJ Z ZAMONTOWANIEM TO WŁAŚNIE OK 950ZŁ. PZU NIE WYPŁACA SZKÓD PONIŻEJ 1000ZŁ I KOŁO SIĘ ZAPĘTLA. FIRMA NADAL UNIKA TELEFONÓW I ROZMÓW, NA PISMA I MAILE NIE REAGUJĄ. TWIERDZĄ ŻE SAMA MAM KUPIĆ KUCHENKĘ A POTEM ONI ZWRÓCĄ MI PIENIĄDZE. PO 4 MIESIĄCACH WALKI IM NIE WIERZĘ... ZAŁATWIŁAM FAKTURĘ PRO FORMĘ KTÓRA BĘDZIE ZREALIZOWANA W MOMENCIE WPŁATY PIENIĘDZY. CZEKAM NA PIENIĄDZE.... CZEKAM, CZEKAM, CZEKAM...