Sądzę, że powinnaś spróbować spokojnie porozmawiać z właścicielką. Powiedz, że bardzo zaniepokoiła cię zaobserwowana sytuacja. Nawet, jeśli usłyszysz, że źle zinterpretowałaś to, co zobaczyłaś,...
rozwiń
Sądzę, że powinnaś spróbować spokojnie porozmawiać z właścicielką. Powiedz, że bardzo zaniepokoiła cię zaobserwowana sytuacja. Nawet, jeśli usłyszysz, że źle zinterpretowałaś to, co zobaczyłaś, kobieta będzie się pilnowała. O reakcję w stosunku do swojej córki się nie martw, będzie się z nią cackała jak z jajkiem. To, że dziecko jest zadowolone, nie znaczy, że wszystko jest ok. Ja od mojego dziecka dopiero po kilkunastu latach dowiedziałam się, jakie rzeczy wyprawiały przedszkolanki. Na pytanie, dlaczego nic nie mówiła i nigdy się nie skarżyła ( uwielbiała wręcz przedszkole i opowiadała dobrze!) usłyszałam, że ona była grzeczna i panie w stosunku do niej też miłe. Możesz też spróbować pobawić się z córeczką lalami i misiami w żłobek. Wówczas zobaczysz, czy taka scena była może jednorazowa, czy też niepokojących sytuacji jest więcej. Trzymaj rękę na pulsie, decyzja o ewentualnej zmianie żłobka wcale nie musiałaby być dobra.
zobacz wątek