Tylko że...
Tylko że poszukiwania psa zaczyna się przede wszystkim od obdzwonienia schronisk i fundacji w okolicy, przesłania pracownikom zdjęć swojego podopiecznego...Nie wiem jakim cudem temu panu udało się...
rozwiń
Tylko że poszukiwania psa zaczyna się przede wszystkim od obdzwonienia schronisk i fundacji w okolicy, przesłania pracownikom zdjęć swojego podopiecznego...Nie wiem jakim cudem temu panu udało się nie przeszukać schroniska w Dąbrówce pod kątem własnego zaginionego psa, skoro już tam był osobiście. Ja sobie takiej sytuacji w ogóle nie wyobrażam. Nie mówiąc już o tym, że gdyby tylko suczka była zaczipowana, rozstanie trwałoby znacznie krócej. Fantastycznie, że się w końcu odnaleźli, ale niech ten artykuł służy nauce jak się psa powinno szukać, żeby być skuteczniejszym.
zobacz wątek