Co niby nie tak? W budzetówce tyle płacą. Znajoma również jest księgową w budżetówce i zarabia niecałe 2 tysiące, ale za to ma regularny czas pracy pon-pt 7-15 i nie stresuje się tym, że ją zwolnią...
rozwiń
Co niby nie tak? W budzetówce tyle płacą. Znajoma również jest księgową w budżetówce i zarabia niecałe 2 tysiące, ale za to ma regularny czas pracy pon-pt 7-15 i nie stresuje się tym, że ją zwolnią jak jej dzieci zachorują. Dla jednych ważniejsza jest kasa, dla innych stabilność zatrudnienia.
zobacz wątek