Widok
Na kursie instruktor powinien objaśnić jakie są zasady na egzaminie państwowym,jeśli tego nie zrobił to nie pozostaje nic innego jak lektura rozporządzenia w sprawie egzaminowania... z dnia 28 czerwca 2019.Jest tam dokładnie napisane np.jakie zadania się wykonuje np.na kat.b (zad nr 1,2,6 na placu manewrowym)i pozostałe kategorie ,jakie są kryteria i za co się przerywa egzamin itp itd.Egzaminator musi się trzymać w/wym rozporządzenia,żeby kontrola z urzędu lub sam zdający nie zarzucili przeprowadzenia egzaminu niezgodnie z przepisami.Wiekszosc kandydatów na kierowców niestety nie zajrzała do tego dokumentu a warto.
Daje plusa, bo rzeczywiście wiele zależy od instruktora. Jak wyłonić odpowiednią szkołę? Analizuj rankingi zdawalności. Czyli jaką zdawalnością charakteryzują się wybrane szkoły nauki jazdy. Jeżeli jest wysoka, to mają patent na to, aby dobrze przygotować. Oczywiście jest to wartość w przybliżeniu, bo przecież wiele też zależy od indywidualnych predyspozycji.
Dorzucę jeszcze ranking zdawalności: wrzucam z OSK Speed, ale opracowany na podstawie danych z WORD: http://www.speed.auto.pl/files/zdawalnosc_2019.pdf
Przede wszystkim nie denerwuj się - głęboki wdech i skup się na drodze, znakach, poleceniach egzaminatora. Nie idziesz na ścięcie, tylko jesteś o krok od posiadania prawa jazdy - to ma dawać radość, a nie traumę. I lepiej wolniej, niż zbyt szybko. Najważniejszy jest spokój. Jeśli znasz teorię i praktykę, to uda Ci się, tylko spokojnie. Stres może wszystko zniweczyć. Do tego wyśpij się dobrze, bo przy niewyspaniu tracisz refleks, zjedz coś z węglowodanów o powolniejszym uwalnianiu (glukoza jest paliwem dla mózgu, wtedy lepiej pracuje), wypij wodę mineralną (żeby nie było słabo, sucho w ustach). I przestań zakładać, że zrobisz błędy, bo wtedy faktycznie możesz je zrobić będąc nawet dobrze przygotowanym. Wszystko zaczyna się w głowie. Spokojnie i do przodu, a wtedy żaden kierunkowskaz nie będzie Ci straszny (to tylko światło - włączasz i jedziesz).
Warto iść samemu na egzamin a nie w towarzystwie ojców wujków partnerów i tabunów znajomych bo czekające za płotem osoby znajome tylko pogarszają podświadomie sytuację a najlepiej w ogóle się nie chwalić kursem bo często wywiera się presję na zdającym a bo ten za pierwszym zdał a ta za tym tamta za tamtym,to o niczym nie świadczy ważne żeby nie myśleć że to egzamin bo stres murowany,tylko idę się sprawdzic.Wiadomo że zbytnia pewność też potrafi zgubić natomiast jak to mówią w sporcie szczęście sprzyja lepszym i to się często sprawdza.Czegos nie doczytasz,nie doszlifujesz to przeważnie to się mści i stąd się bierze stres,potrafisz-jest większy spokój.