Nie mam z ZBJ prywatnych porachunków.
Nie widziałem człowieka od lat. Wycofał się z Forum, ale ostatnio coś mu odpierdzieliło na moim (i nie tylko moim) punkcie i stara się zaistnieć.
...
rozwiń
Nie mam z ZBJ prywatnych porachunków.
Nie widziałem człowieka od lat. Wycofał się z Forum, ale ostatnio coś mu odpierdzieliło na moim (i nie tylko moim) punkcie i stara się zaistnieć.
Nie wróci pod własnym nickiem z przyczyn, o jakich już jakiś czas temu pisałem.
Pozostało mu zbieranie informacji z forum, którymi później strzela na lewo i prawo, licząc, że zainicjuje jakąś burzę albo choćby maleńkie szambeńko, które będzie mógł obserwować ze swojego zasr*niutkiego światka.
zobacz wątek