oj isztar. jak mówiłam, odbiorcą moich słów była główna zainteresowana. ty zaczepiłaś mnie, że "medytacja jest ciężka dla zwykłych ludzi a co dopiero dla kobiet, które mają w sobie pasożyta"......
rozwiń
oj isztar. jak mówiłam, odbiorcą moich słów była główna zainteresowana. ty zaczepiłaś mnie, że "medytacja jest ciężka dla zwykłych ludzi a co dopiero dla kobiet, które mają w sobie pasożyta"... wiem, że w temacie rodzenia dzieci jesteś bardziej doświadczona, absolutnie nie powiedziałam, że źle, że komuś radzisz specjalistę, wręcz przeciwnie, cieszy mnie to, że tacy specjaliści są!
wypowiedziałam się za siebie bo medytuję od kilku lat oraz uprawiam jogę yin polecaną także dla ciężarnych. dzięki temu osiągnęłam równowagę psychiczną, wyciszyłam się, wyzbyłam się lęków i negatywnych emocji. bardziej świadomie podeszłam do swojego ciała i tego, co się dzieje w moim umyśle. jestem z natury cholerykiem i bardzo szybko się denerwuję i mocno stresuję, kiedy tak się dzieje po prostu siadam na 30 minut do medytacji i jak ręką odjął.
dlatego tłumaczę ci, że nie jest to w żaden sposób szkodliwe bo przy okazji pracujesz nad oddechem, pogłębiasz go a to przydaje się przy porodzie, zwłaszcza, że oddechem można uśmierzyć ból. medytacja jest także darmowa, to forma samopomocy więc nic nie tracisz jak spróbujesz :)
nie wmówiłam sobie, że mnie atakujesz, nie mam z tobą żadnego problemu, nie zaczepiam cię, nie zwracam się do ciebie, nie neguję twoich poglądów bo mnie one nie interesują, nie wnikam w to, jakim jesteś człowiekiem i nie wdaję się z tobą w jakieś spory.
zauważ, że to ty miałaś potrzebę przyjścia tu i napisania mi jeszcze czegoś od siebie na temat mojego komentarza z innego wątku.
zobacz wątek
6 lat temu
~ciachozkremem