Widok
Jeśli lubisz pracować za dwa tysie a trzy wydawać na życie to trójmiasto jest do tego wręcz idealne
Jest droższe niż Kraków czego o płacy nie można powiedzieć.
Jeśli nie masz jakiegoś "topowego" zawodu to jak masz zamiar przebic się przez morze specjalistów z okolicznych uniwersytetów i politechnik? Nie odpowiadaj na moje pytanie
P.S. Po sezonie ceny do normy nie wracają, nadal jest drogo
Sorry, ale specjaliści ostatnio właśnie odpływają z trójmiasta przez wysokie koszty życia i średnie stawki
Jest droższe niż Kraków czego o płacy nie można powiedzieć.
Jeśli nie masz jakiegoś "topowego" zawodu to jak masz zamiar przebic się przez morze specjalistów z okolicznych uniwersytetów i politechnik? Nie odpowiadaj na moje pytanie
P.S. Po sezonie ceny do normy nie wracają, nadal jest drogo
Sorry, ale specjaliści ostatnio właśnie odpływają z trójmiasta przez wysokie koszty życia i średnie stawki
Wiem.
Plastycznie zobaczyłem Ciebie jako bąka. Nie takiego z d.py ale typowego bąka. Wręcz.. chrabąszcza majowego, który, jak sama nazwa wskazuje, lata w czerwcu :D
Zawsze się zastanawiałem, czy jakby upierdzielić mu nóżki, jeszcze dałby radę latać. Bo na oko środek ciężkości by się przemieścił dużo wyżej.
Stąd moje pytanie, czy jestes "skrzydlaty" po schowaniu podwozia :D
---
Nadążanie za synapsami czasami sprawia mi większy problem, niż ich użycie :D
Plastycznie zobaczyłem Ciebie jako bąka. Nie takiego z d.py ale typowego bąka. Wręcz.. chrabąszcza majowego, który, jak sama nazwa wskazuje, lata w czerwcu :D
Zawsze się zastanawiałem, czy jakby upierdzielić mu nóżki, jeszcze dałby radę latać. Bo na oko środek ciężkości by się przemieścił dużo wyżej.
Stąd moje pytanie, czy jestes "skrzydlaty" po schowaniu podwozia :D
---
Nadążanie za synapsami czasami sprawia mi większy problem, niż ich użycie :D
Ujęłaś mnie. Możesz liczyć, jakby co, na moje DNA :]
A ciut poważniej napisałem powyżej. Jeśłi czujesz, że potrzebny Ci nawet nie reset, ale restart, to go zrób.
Demonów przeszłości nie odgoni. Dadzą się zamieść pod dywan co najwyżej. A dopóki się sama z nimi nie uporasz, zawsze mogą wypełznąć.
Głupio będzie, jeśli wylezą w trakcie nowego związku.
A ciut poważniej napisałem powyżej. Jeśłi czujesz, że potrzebny Ci nawet nie reset, ale restart, to go zrób.
Demonów przeszłości nie odgoni. Dadzą się zamieść pod dywan co najwyżej. A dopóki się sama z nimi nie uporasz, zawsze mogą wypełznąć.
Głupio będzie, jeśli wylezą w trakcie nowego związku.
Błąd statystyczny? Uff, a już myślałam, że mi nigdy nie przejdzie.
"Słoikiem" byłam w trakcie studiów, teraz chcę po prostu zmienić miejsce. Nie ukrywam, po studiach sama chętnie wróciłam do swojego małego społeczeństwa i lubię ten spokój. Nie zmienia to faktu, że widząc na każdym kroku te same twarze ciężko patrzeć w przyszłość, czyt. nie widzę kandydatów na ojca moich dzieci w razie gdybym chciała je w ogóle kiedyś mieć (były się nie liczy).
"Słoikiem" byłam w trakcie studiów, teraz chcę po prostu zmienić miejsce. Nie ukrywam, po studiach sama chętnie wróciłam do swojego małego społeczeństwa i lubię ten spokój. Nie zmienia to faktu, że widząc na każdym kroku te same twarze ciężko patrzeć w przyszłość, czyt. nie widzę kandydatów na ojca moich dzieci w razie gdybym chciała je w ogóle kiedyś mieć (były się nie liczy).
> a jednak znalazł się jeszcze jeden facet, przez którego ja chcę sobie życie poprzestawiać
To wyłącznie bład statystyczny. Przejdzie Ci niebawem ;D
> zmiana miasta na większe i ciekawsze
Znaczy.. za typowego słoika chcesz robić?
Zachłyst wielkomiejskim "blichtrem"?
Olej to.
Prawdziwe życie jest w małych społecznościach, nie w mieście.
"Miastowi" uciekają z miasta na obrzeża albo wręcz na zad*pie, a miasto wypełnia się słoikami.
Ukojenia w nim nie znajdziesz.
To wyłącznie bład statystyczny. Przejdzie Ci niebawem ;D
> zmiana miasta na większe i ciekawsze
Znaczy.. za typowego słoika chcesz robić?
Zachłyst wielkomiejskim "blichtrem"?
Olej to.
Prawdziwe życie jest w małych społecznościach, nie w mieście.
"Miastowi" uciekają z miasta na obrzeża albo wręcz na zad*pie, a miasto wypełnia się słoikami.
Ukojenia w nim nie znajdziesz.
Dzięki za podpowiedź, wezmę pod uwagę taki zakon ;) widzisz, a jednak znalazł się jeszcze jeden facet, przez którego ja chcę sobie życie poprzestawiać ;p (chociaż nie mówię, że jest tego wart). A i tak wychodzę z założenia, że zmiana miasta na większe i ciekawsze tak czy siak wyjdzie mi na dobre, mam nadzieję ;)
Jakbym mieszkał w Szczecinie (w sumie gdzieś pod, bo mi duże miasta zbrzydły) to bym na obiad do Berlina wyskoczył , z Krakowa ( w góry, Słowacja, Czechy, Węgry) z Jeleniej Góry to samo tylko zamiast Słowacji , Niemcy ,Austria) ..... a tu ..... ??!!
W tamtym roku jeszcze taka ch.... pogoda była że nie wiem czy 2 razy nad morzem byłem
W tamtym roku jeszcze taka ch.... pogoda była że nie wiem czy 2 razy nad morzem byłem
