Widok
czy komuś udało się "pozbyć" organisty z Bernarda??
Chcieliśmy własną oprawę muzyczną - skrzypce - pianino (bez udziału organisty) . Ale ksiadz z Bernarda upiera się przy wersji organista - ewentualnie organista - skrzypaczka. Jest tradycjonalistą. Czy komuś udało sie Go przekonać do swojej wersji??
my mamy ślub w bernardzie i będziemy mieć własnego organistę -znajomego a nie dlatego że ten z bernarda jest zły - bo jest całkiem dobry
wiem jakie jest podejście ks.Darka powiedział do mojego N. żebyśmy przypadkiem żadnych śpiewaków i grajków nie brali do oprawy muzycznej mszy nie dziwie mu sie, po co robić szopke w kościele? młodzi mają być w centrum uwagi a nie skrzypaczka, wiolonczelistka pianino i nie wiadomo co jeszcze
wiem jakie jest podejście ks.Darka powiedział do mojego N. żebyśmy przypadkiem żadnych śpiewaków i grajków nie brali do oprawy muzycznej mszy nie dziwie mu sie, po co robić szopke w kościele? młodzi mają być w centrum uwagi a nie skrzypaczka, wiolonczelistka pianino i nie wiadomo co jeszcze
> wiem jakie jest podejście ks.Darka powiedział do mojego N.
> żebyśmy przypadkiem żadnych śpiewaków i grajków nie brali do
> oprawy muzycznej mszy nie dziwie mu sie, po co robić szopke w
> kościele? młodzi mają być w centrum uwagi a nie skrzypaczka,
> wiolonczelistka pianino i nie wiadomo co jeszcze
Hym....to zależy czego oczekujesz, dla mnie np. ceremonia w kościele jest najważniejsza w tym dniu, jedni stawiają na piękna oprawę muzyczną, inni wynajmują limuzyny, automaty do robienia baniek i organizuja pokaz fajerwerków.... Pozdrawiam
> żebyśmy przypadkiem żadnych śpiewaków i grajków nie brali do
> oprawy muzycznej mszy nie dziwie mu sie, po co robić szopke w
> kościele? młodzi mają być w centrum uwagi a nie skrzypaczka,
> wiolonczelistka pianino i nie wiadomo co jeszcze
Hym....to zależy czego oczekujesz, dla mnie np. ceremonia w kościele jest najważniejsza w tym dniu, jedni stawiają na piękna oprawę muzyczną, inni wynajmują limuzyny, automaty do robienia baniek i organizuja pokaz fajerwerków.... Pozdrawiam
ewa 42 - powtarzasz dokładnie to samo co ksiądz z Bernarda. Ale pianista ze skrzypaczką nie są szopką, maja tylko podkreślić nastrój tej chwili a w moim odczuciu zrobią to duzo lepiej niż nawet najlepszy organista. (po prostu nie przepadam za nastrojem jaki wytwarza muzyka organowa)Dodam, ze mieli być na naszym ślubie i weselu jedyną "moją fanaberią", bo nawet fotografa i kamerzysty nie będe miała, nie stroje kościoła i nie jade limuzyną i nie puszczam baniek na wyjscie. Dlatego trochę mnie wkurzyło jak ksiądz tak uogólnia i do wszystkich mówi ten sam tekst, ze to my jestesmy najwazniejsi i mamy nie robić szopek. Własnie dlatego ze mamy byc najwazniejsi - chce aby towarzyszyła mi muzyka jaką lubię a nie taka jaką mi się narzuca.
...ale ja też nie mam baniek, limuzyny, też nie stroję kościoła(bo sam w sobie jest wystarczająco piękny) księży z Bernarda znam dwóch w tym jednego bardzo dobrze i chociaż wizyty w kościele ograniczają sie u mnie do ostateczności (2lata temu -chrzest mojej córki właśnie w Bernardzie i ostatnio jakimś cudem w wielkanoc znalazłam sie w kościele) nie uważam księży za guru a wprost przeciwnie myśle, że mają więcej za uszami niż"zwykli grzesznicy" to akurat z tym jednym odnośnie oprawy ślubu w kościele i tego kto ma być na pierwszym miejscu- młodzi a nie grajek zgadzam sie z ks.Darkiem
ale tak jak piszesz, każdy mam prawo do tego co lubi zwłaszcza w tak szczególnym dniu jakim jest ślub
a może po prostu wystarczy zmienić kościół i tam nie będzie problemu :)
też się nie zgadzam, że muzyka w kościele to "szopka" - szopki to już bardziej dla mnie te bańki czy płatki róż, chociaż oczywiście każdy ma swoje własne odczucia i chce tak zorganizować ślub, aby był wyjątkowy zgodnie z jego oczekiwaniami...
ale piękna muzyka w kościele to moim zdaniem jeden z najpiękniejszych sposobów na podkreślenie tej chwili...
na szczęście u nas nie ma z tym problemów... będziemy mieli bardzo fajny zespół, z pięknymi skrzypcami i cudnym śpiewem... (mam nadzieję, że wszystko się uda;))
ale piękna muzyka w kościele to moim zdaniem jeden z najpiękniejszych sposobów na podkreślenie tej chwili...
na szczęście u nas nie ma z tym problemów... będziemy mieli bardzo fajny zespół, z pięknymi skrzypcami i cudnym śpiewem... (mam nadzieję, że wszystko się uda;))
mmonia napisał(a):
> Hym....to zależy czego oczekujesz, dla mnie np. ceremonia w
> kościele jest najważniejsza w tym dniu, jedni stawiają na
> piękna oprawę muzyczną, inni wynajmują limuzyny, automaty do
> robienia baniek i organizuja pokaz fajerwerków.... Pozdrawiam
>
nic z tych rzeczy nie planuję :)
> Hym....to zależy czego oczekujesz, dla mnie np. ceremonia w
> kościele jest najważniejsza w tym dniu, jedni stawiają na
> piękna oprawę muzyczną, inni wynajmują limuzyny, automaty do
> robienia baniek i organizuja pokaz fajerwerków.... Pozdrawiam
>
nic z tych rzeczy nie planuję :)
No na zmianę kościoła już za póżno :) A muzyka i jak piszesz grajek nie byłaby na pierwszym miejscu, tylko byłaby tłem, akompaniamentem, podkreślaczem nastroju - dlatego tak bardzo mi zależy żeby pasowała moim gustom muzycznym. Nie chce mieć w tle organisty, który od razu przywołuje skojarzenie najzwyklejszej mszy świętej. Niestety organiści nawet jak sa dobrzy, to nie są wirtuozami, a już jak zaczynają śpiewać to mam ochotę wyjść. Zresztą po prostu nie cierpię kościelnej muzyki organowej - to mi psuje całkowicie wizje i nastrój uroczystości. Myslisz, ze ten ksiadz Darek za nic nie da się przekonac???