Odpowiadasz na:

Dedykacje i podziękowania

OK, Witch, przede wszystkim buziaki ;) May the (dark) Force be with You!



Czytam sobie wszystkie wątki i sam się cieszę że zrobiłem tak: (hehe, ta moja złośliwość do... rozwiń

OK, Witch, przede wszystkim buziaki ;) May the (dark) Force be with You!



Czytam sobie wszystkie wątki i sam się cieszę że zrobiłem tak: (hehe, ta moja złośliwość do naśladowania "a u NAS to było tak" ;)



- Puszczaliśmy MP3-ki zamiast zespołu i DJ-a (tzn dyskretny gość puszczał) - z*******a sprawa, wszystko pod kontrolą, po naszemu - i super, śpiewała Madonna, Abba, grał Glenn Miller i Louis Armstrong ;)



- Podziękowaliśmy zaraz PO BŁOGOSŁAWIEŃSTWIE, kameralnie, w domu. I wcale się o to moi teściowie (typ: kaszubscy tradycjonaliści, co to jak nie ma sosu na weselu, to wesele się nie liczy), się teściowie nie obrazili, że nie publicznie, a mój ojciec to wręcz odetchnął.

A teściu sobie nawet poszedł do łazienki i długo siedział... i wyszedł z zaparowanymi okularami i czerwonemi óczmi. I było OK. I moja mama od razu z czerwonymi różami (tymi ode mnie) poszła do kościoła i założę się, że mało się nie rozpukła z dumy, że ona to już kwiaty ma - i to jakie, patrzajcie narody! (Teściowa dostała białe róże, też wzięła, a co).



- W związku z tym, że dedykacje dla ludzi trzeba było jednak zrobić, to było tak:

Wstałem najpierw (to znaczy, tak po 3 godzinach wesela i 3 kielichach), palnąłem zwięzłą (?) mówkę o tym, kto to jest każdy gość (było razem 35, więc spoko) i potem zaczęliśmy PUSZCZAĆ I TAŃCZYĆ z ludźmi te piosenki, kóre puszczaliśmy, dedykacje. Zapowiadałem je przez mikrofon, dla kogo - i była radocha.



Więc po kolei, takie utwory były (widać, że zależą od charakteru ludzia):

Moja mama - The Last Waltz

Moja teściowa - Rosamunde

Moj tato - Tulpen uit Amsterdam (taki walc na organy-katarynkę; ojciec da radę zatańczyć i cieszył się podwójnie, bo jak miałem 4 lata, to właśnie taką płytę przywiózł)

Moj teściu - nie pamietam, ale chyba jakąś hop-siup-polkę

Moja żona - Budzikom śmierć (Piasek) - dlaczego, to nie powiem ;)

Dla mnie od mojej zony - Przewócilo się, niech leży :(((



i jeszcze trzy specjalne klimaty:



1. Ode mnie dla mojej żony - chwyciłem mikrofon i zaśpiewałem z podkładem (Mp3, sam podkład): Strangers in the night



2. Ponieważ, jakoś tak się stało, że moi dwaj wujowie zmarli przed czasem, Babcia ma 99,5 lat i nie przyjechała z daleka oraz była Ciotka-świeża wdowa po ojcu chrzestnym, chwyciłem trąbkę i zagrałem (z podkładem) Il Silenzio - Ciszę. Ciotka do dziś wspomina, jak 'grałem dla wujka w niebie'.



3. I dla wszystkich dobrych przyjaciół - All for one, all for love.



Pozdrówki!

Mulder (out there).

zobacz wątek
18 lat temu
~Scully&M

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry