Widok
wiesz, w sumie porodu nie boje sie tak bardzo.... wiem, ze bede miala znieczulenie i dobra opieke - a kto wie, moze i cesarka sie skonczy (ale to zalezy od orzeczenia okulisty, dowiem sie w czwartek). Bardziej sie boje rewolucji poporodowej, jak juz mala pojawi sie na swiecie. No i nachodza mnie rozne watpliwosci z cyklu: a co jak zaczne rodzic a cala porodowka bedzie akurat zajeta?
fajnie:)mój Paweł też mówi, że nie wyobraża sobie sytuacji, żeby nie było go ze mną podczas porodu. ja natomiast chyba będę się strasznie obawiać, tego wszystkiego. oczywiście bez zzo, w ogóle nigdzie nie jadę, ale i tak...może po prostu jestem jeszcze trochę niedojrzała do takiego wydarzenia...
[url=http://www.weddingcountdown.com]
[/url]
[/url]
:)))
wiecie, raz, jakiś czas temu zajrzałam na forum strony "Rodzić po ludzku". Wypowiedziała się tam dziewczyna, która zdecydowała się na zzo. Nastąpił na nią taki zmasowany atak, że aż się przeraziłam. Oskarżenia typu "jeśli nie poczułaś ogromnego bólu podczas porodu, to nie jesteś prawdziwą matką", "poród bez bólu to oszustwo" itp. Nie muszę Wam tutaj pisać jakie były odpowiedzi na post pt. "cesarskie cięcie"... żenada...
wiecie, raz, jakiś czas temu zajrzałam na forum strony "Rodzić po ludzku". Wypowiedziała się tam dziewczyna, która zdecydowała się na zzo. Nastąpił na nią taki zmasowany atak, że aż się przeraziłam. Oskarżenia typu "jeśli nie poczułaś ogromnego bólu podczas porodu, to nie jesteś prawdziwą matką", "poród bez bólu to oszustwo" itp. Nie muszę Wam tutaj pisać jakie były odpowiedzi na post pt. "cesarskie cięcie"... żenada...
[url=http://www.weddingcountdown.com]
[/url]
[/url]
to chyba tez bardzo zalezy od srodowiska..... ja wychodze z zalozenia ze jesli mozna sobie oszczedzic bolu to po co cierpiec? w imie czego? wiekszosc dziewczyn w mojej szkole rodzenia chce znieczulenie (fakt ze to szkola w swissmedzie i wiekszosc chce tam rodzic). Uwazam ze w kazdym szpitalu znieczulenie powinno byc w standardzie. Oczywiscie jesli ktos chce z niego zrezygnowac to prosze bardzo, ale to powinien byc wybor rodzacej. Z tego co sie orientuje to w panstwowych szpitalach trzeba za znieczulenie dodatkowo placic, np w Wojewodzkim anestezjolodzy maja swoja dzialalnosc gospodarcza, polowe pieniedzy dostaja oni, polowe szpital..... Wczoraj na zajeciach szkoly rodzenia mielismy burzliwa dyskusje na temat funkcjonowania porodowek, tego ze rodzaca nie moze wlasciwie wybrac sobie konkretnej poloznej czy lekarza, teoretycznie jest to mozliwe jesli dana osoba pracuje w tym szpitalu, ale jesli w tym dniu kiedy kobieta rodzi polozna akurat nie ma dyzuru to jest powazny problem zeby mogla byc przy porodzie.... a jesli lekarz czy polozna sa z innego szpitala to wogole mozna zapomniec.....
Temat porodów w naszych szpitalach, to w ogóle jedna wielka paranoja. Pokolenia muszą minąć, zanim wszystko wróci do normy. "Poród fizjologiczny" na "samolocie" z lampą w twarz i chamskim personelem. Niech lekarz, za przeproszeniem, choć kupę spróbuje zrobić w identycznych warunkach.
A potem wielkie zdziwienie, że kobieta w czasie porodu nie wydziela potrzebnych hormonów, porody się przedłużają, potrzebne są znieczulenia, wywoływanie, nacinanie albo cesarki.
A potem wielkie zdziwienie, że kobieta w czasie porodu nie wydziela potrzebnych hormonów, porody się przedłużają, potrzebne są znieczulenia, wywoływanie, nacinanie albo cesarki.
Dziewczyny, moja przyjaciółka jest po medycynie. Rok temu, podczas studiów była na Sokratesie we Francji. Oczywiście miała praktykę na tamtejszych porodówkach. Powiedziała mi, że gdyby ktoś jej o tym powiedział, to nie uwierzyłaby, że to prawda, ale widziała to wszystko na własne oczy. Zzo w standardzie kobieta podłączona do monitora, położna cały czas obecna mówi jej kiedy pojawia się skurcz i kiedy ma "przeć". W przerwach pomiędzy skurczami kobiety przeglądają czasopisma lub miło gaworzą sobie z mężem. A u nas??? no comment...
[url=http://www.weddingcountdown.com]
[/url]
[/url]
A na jednym z forów grupa lekarzy oskarżyła forum chorych na tarczycę o głupotę i sekciarstwo. Cała dyskusja, jak zwykle, poszła w kierunku: łapówkarstwo, arogancja i obojętność lekarz vs. niskie płace w służbie zdrowia. A teraz jedna lekarka (moderatorka forum!) opowiada jak strasznie pacjenci mają we Francji (w domyśle- w przyszłości zobaczycie, teraz nie narzekajcie). ROTFL!
z cala pewnoscia zdam wam relacje :) tylko ceny cholercia podnosza coraz bardziej, szkola rodzenia od poczatku roku kosztuje juz 200 PLN za miesiac (kurs - 2 miesiace). podwyzka o 50 PLN.... ale nic to, dzis uslyszalam ze ceny za szkole rodzenia w warszawce siegaja 1000 PLN... wiec nie jest jeszcze tak zle
no wlasnie od paru dni meczy mnie to pytanie.... w czwartek bede na KTG to sie dopytam (maja tam dwie albo trzy sale porodowe) z drugiej strony sytuacja taka moze wystapic w kazdym szpitalu..... kliniczna, wojewodzki, zaspa..... naczytalam sie juz tyle postow na ten temat ze powoli zaczynam mies schize.... ale posty dotyczyly panstwowych szpitali