Zrobiłam to samo. Nacięłam smoczek i kiedy się "zepsuł", okazał się zbędny. Chwila płaczu była, ale udało się definitywnie skończyć ze smoczkiem :)
Zrobiłam to samo. Nacięłam smoczek i kiedy się "zepsuł", okazał się zbędny. Chwila płaczu była, ale udało się definitywnie skończyć ze smoczkiem :)
zobacz wątek