Widok
Jako doswiadczona (:) hi hi) mama córki urodzonej 5 lat temu, poradzę żebys już wychodziła :)
Upewnij sie tylko czy u znajomych nie występuje aktualnie jakaś choróbka w domku :) No i nie wiem jak ze zwierzątkami.
Moi na szczęscie nie mają alergizujących a psy u rodziny były zamykane.
Upewnij sie tylko czy u znajomych nie występuje aktualnie jakaś choróbka w domku :) No i nie wiem jak ze zwierzątkami.
Moi na szczęscie nie mają alergizujących a psy u rodziny były zamykane.
a ja mam takie pytanie jako nie doswiadczona, gdy sie karmi piersia i zalozmy idziemy na spacer to co wtedy gdy dziecko jest glodne?? albo jestesmy w miejscu publicznym czy u znajomych... czy wtedy odciagacie pokarm i karmicie z butli???? wiem ze to moze smieszne pytanie ale jakos tak mnie naszlo ;)
KAMYKu, powiem Ci ttyle - zmieni Ci się myslenie jak urodzisz :)) Myślę, ze sporo mam również ma taka opinię. zaliczałam się kiedys do tych skromnych niesmiałych, jednak po porodzie nie mialam oporów karmić w miejscach publicznych. np. w centrum handlowym na ławeczce, na deptaku na żabiance, na plaży. A co do wychodzenia do znajomych, to gdy córcia miala miesiac jechalam z nia pociągiem 200 km i nic złego jej sie nie dzialo
też sadzę, że w restauracji to już przesada. Trzeba wziąć pod uwagę innych gości... szczególnie mężczyzn. Nie każdy ma ochotę na to patrzeć.
Zresztą w wakacje byłam z kuzynami w Sfinksie na tarasie na Długiej i laska wyjęła cyca i zaczęła bez skrępowania karmić.. Moi kuzyni mieszkają za granicą i pytali czy u nas to norma bo u nich kobiety zasłaniają pierś chustą lub czymkolwiek...
Zresztą w wakacje byłam z kuzynami w Sfinksie na tarasie na Długiej i laska wyjęła cyca i zaczęła bez skrępowania karmić.. Moi kuzyni mieszkają za granicą i pytali czy u nas to norma bo u nich kobiety zasłaniają pierś chustą lub czymkolwiek...
NIe zawsze zdazymy wrocic z glodnym dzieckiem do domu, zeby je nakarmic. Szczegolnie latem, kiedy wiekszosc dnia spedza sie poza domem. Uwazam, ze karmic piersią mozna naprawde wszedzie. Jednak trzeba pamietac, ze nie kazdemu taki widok pasuje.
Ja polecam przewiewną chustę. Mozna sie tak okryc, ze nie widac ani piersi ani jedzącego dziecka.
Co do odwiedzin to tak jak dziewczyny piszą - dopytaj czy nikogo nie toczy jakies choróbsko.
Ja polecam przewiewną chustę. Mozna sie tak okryc, ze nie widac ani piersi ani jedzącego dziecka.
Co do odwiedzin to tak jak dziewczyny piszą - dopytaj czy nikogo nie toczy jakies choróbsko.
ja w miejscach publicznych to zawsze w pokoikach do przewijania karmię albo w samochodzie na parkingach:) nie wyciągnełabym cyca np. w miejscu publicznym na ławeczce
a wychodziliśmy szybko mimo że przy pierwszym był to grudzień a drugim listopad
a wychodziliśmy szybko mimo że przy pierwszym był to grudzień a drugim listopad
Ja karmie wszedzie chociaz tez mialam przy pierwszym dziecku opory i w miejsca publiczne zabieralam mleko modyfikowane w butelce. I w sumie dobrze bo potem nie bylo problemu zeby ja odstawic od piersi.
Synka karmilam/karmie juz wszedzie tylko zwracam uwage zeby nie siadac z piersia na wierzchu. Robie to tak dyskretnie jak sie da. Restauracja to nie problem. Moje dziecko tez jesc musi. Tylko troche mi szkoda, ze synek nie chce butelki ani mleczka modyfikowanego. Gdyby chcial to jz bym go odstawila...
Synka karmilam/karmie juz wszedzie tylko zwracam uwage zeby nie siadac z piersia na wierzchu. Robie to tak dyskretnie jak sie da. Restauracja to nie problem. Moje dziecko tez jesc musi. Tylko troche mi szkoda, ze synek nie chce butelki ani mleczka modyfikowanego. Gdyby chcial to jz bym go odstawila...
dzięki za odpowiedzi
właśnie zaczynam już wychodzić między ludzi, macie racje, że układ odpornościowy też musi się przyzwyczajać powoli
co do karmienia piersią myślę, że jest to indywidualna sprawa każdej kobiety, czy karmić piersią publicznie, czy odciąganym, czy wracać szybko do domu-ważne żeby maluszek się najadł
uważam też osobiście, że nie ma się czego wstydzić i nie rozumiem ludzi, którym przeszkadza widok karmiącej piersi (nie rozumiem-nie mylić z nie szanuję), dla mnie to jest naturalne i tyle, jasne, że można się zasłonić żeby nie robić wokół siebie przedstawienia, ale nie rozumiem powodu dla ktorego kobiety karmiące mają się czuć "zmuszone" do krycia się i zasłaniania, skoro erotyki i golizny jest dookoła pełno i jakoś nikt tego nie zasłania ani nie chroni przed tym np oczu dzieci, na bilbordach swobodnie wylegują się gołe czy półgołe babki, na pierwszych stronach portali internetowych...to już w ogóle ciężko skomentować...tak więc karmiąca matka przynajmniej dla mnie osobiście nie jest gorszącym widokiem
właśnie zaczynam już wychodzić między ludzi, macie racje, że układ odpornościowy też musi się przyzwyczajać powoli
co do karmienia piersią myślę, że jest to indywidualna sprawa każdej kobiety, czy karmić piersią publicznie, czy odciąganym, czy wracać szybko do domu-ważne żeby maluszek się najadł
uważam też osobiście, że nie ma się czego wstydzić i nie rozumiem ludzi, którym przeszkadza widok karmiącej piersi (nie rozumiem-nie mylić z nie szanuję), dla mnie to jest naturalne i tyle, jasne, że można się zasłonić żeby nie robić wokół siebie przedstawienia, ale nie rozumiem powodu dla ktorego kobiety karmiące mają się czuć "zmuszone" do krycia się i zasłaniania, skoro erotyki i golizny jest dookoła pełno i jakoś nikt tego nie zasłania ani nie chroni przed tym np oczu dzieci, na bilbordach swobodnie wylegują się gołe czy półgołe babki, na pierwszych stronach portali internetowych...to już w ogóle ciężko skomentować...tak więc karmiąca matka przynajmniej dla mnie osobiście nie jest gorszącym widokiem
Dla mnie to jest niesmaczne np. chodzić po parku i patrzeć jak kobieta siedzi na ławce z beczącym dzieciakiem i wyciąga cyca i 0 jakichkolwiek zahamowań no sorry są od tego miejsca i pory karmienia -w domu! butelki są też w sklepach.. Niektórzy ludzie głupieją jak narodzą się ich pociechy.
może niedługo doczekam się czasów i ludzie będą seks uprawiać w parku jeśli nikomu golizna nie przeszkadza.
może niedługo doczekam się czasów i ludzie będą seks uprawiać w parku jeśli nikomu golizna nie przeszkadza.
Jak można naturalną zupełnie sprawę porównywać do sexy publicznego!!!!
Kobiety wyglądają cudnie,karmiąc maluszka, mi to zupełnie nie przeszkadza.
Brak wyobraźni-na spacerku, daleko od domu, a nawet i nie, kobieta musi zasuwać do domu, tylko po to , by nakarmić dziecko, bo siedząc na ławeczce to coś obrzydliwego???!!!!
Co za paranoja!
Mamuśki teraz mają wyczucie- nakrywają pierś np pieluszką i karmią maluszka,
Piękny to widok!!!!!!!
Kobiety wyglądają cudnie,karmiąc maluszka, mi to zupełnie nie przeszkadza.
Brak wyobraźni-na spacerku, daleko od domu, a nawet i nie, kobieta musi zasuwać do domu, tylko po to , by nakarmić dziecko, bo siedząc na ławeczce to coś obrzydliwego???!!!!
Co za paranoja!
Mamuśki teraz mają wyczucie- nakrywają pierś np pieluszką i karmią maluszka,
Piękny to widok!!!!!!!
Nie wiem co jest obrzydliwego w kobiecie karmiącej piersią w miejscu publicznym? a już w ogóle nie rozumiem jak można mówić za na widok wyciągniętego do karmienia cyca można sie pożygać.
Obrzydliwe jest to jak dziewczyna nosi krutką bluzeczkę przezenując oponkę wielkości koła ratunkowego, bo odsłonięty brzuch jest sexi.
Obrzydliwe jest to jak dziewczyna nosi krutką bluzeczkę przezenując oponkę wielkości koła ratunkowego, bo odsłonięty brzuch jest sexi.
haha :)
przyznaje rację karolkaw, te oponki to dopiero jest okropny widok...
ja tez uwazam, ze nic w tym obrzydliwego i gorszącego jak kobieta karmi dzidzię w miejscu publicznym, jak komuś taki widok przeszkadza to przecież zawsze mozna głowę odwrócić i nie patrzeć, co za problem?!
Nasze Maleństwo w 21 tc :)
przyznaje rację karolkaw, te oponki to dopiero jest okropny widok...
ja tez uwazam, ze nic w tym obrzydliwego i gorszącego jak kobieta karmi dzidzię w miejscu publicznym, jak komuś taki widok przeszkadza to przecież zawsze mozna głowę odwrócić i nie patrzeć, co za problem?!
Nasze Maleństwo w 21 tc :)
a ja sie wstydzę i nie karmię publicznie:)
ale wiecie co mi przeszkadza- jak ja sobie jem a obok na stole ciach przewijanie, no to uważam,ze LEKKO niesmaczne. To,ze matce nie przeszkadza widok kupy to ok, ale obok są ludzie, często niedzieciaci, którym jednak taki widok troszkę przeszkadza łagodnie mówiąć. sama nie przewijam w ten sposób dziecko w miejscach publicznych, tak samo jak sama się nie załatwiam przy ludziach:)
ale wiecie co mi przeszkadza- jak ja sobie jem a obok na stole ciach przewijanie, no to uważam,ze LEKKO niesmaczne. To,ze matce nie przeszkadza widok kupy to ok, ale obok są ludzie, często niedzieciaci, którym jednak taki widok troszkę przeszkadza łagodnie mówiąć. sama nie przewijam w ten sposób dziecko w miejscach publicznych, tak samo jak sama się nie załatwiam przy ludziach:)
Slicznotka - jestes chyba zbyt zadufana w sobie, widac ze faceta nie masz, chyba zazdroscisz innym matkom skoro Ci to tak przeszkadza... Na basen czy na plaze tez pewno nie chodzisz - bo tam ludzie przeciez prawie nadzy chodza, i jeszcze sie przebieraja w szatni! Juz to widze jak bedziesz miala dziecko, i bedzie Ci ryczec ze jest glodne- napewno bedziesz sie pchala autobusem szybko do domu zeby nakarmic. Dziecko jest nieprzewidywalne,tym bardziej jak sie karmi na zadanie.
Betrisa - nie ma w tym nic zlego ze ktos sie wstydzi karmic publicznie. I rzeczywiscie jest to nie smaczne jesli ktos przewija dziecko przy jedzeniu. Dlatego jesli maz je w pokoju, ja czekam az skonczy i dopiero wtedy przewijam dziecko, i nie na stole, ale na przewijaku.
Wracajac do wypowiedzi slicznotki, ja nie wiem kogo widzialas karmiacego - w kazdym badz razie, nie spotkalam sie z zachowaniem zeby ktos przy karmieniu rozbieral koszulke i stanik, bo wg mnie, nawet jesli sie karmi w parku, to ja robie to w taki sposob zeby zaslonic sie koszulka, i w ten sposob nic absolutnie mi nie widac.
Wracajac do wypowiedzi slicznotki, ja nie wiem kogo widzialas karmiacego - w kazdym badz razie, nie spotkalam sie z zachowaniem zeby ktos przy karmieniu rozbieral koszulke i stanik, bo wg mnie, nawet jesli sie karmi w parku, to ja robie to w taki sposob zeby zaslonic sie koszulka, i w ten sposob nic absolutnie mi nie widac.
Oj, u nas praktykowało się najpierw wystawienie w wózku na kilka chwil, zanim np.: pierwszy spacer 30-minutowy mieliśmy. Dlatego mam nadzieję, że i wy podejdziecie z głową. Bo jednak niealergiczny nieżyt nosa u dziecka to spory problem, taka prawda.