Widok
Jesli to ten punkt na skrzyzowaniu 'kurza lapka' (jak pisalem wczesniej, mapy brak, w aucie lezy), to zjeżdżasz z zaoranego pola w dol (jadac przez nie mniej wiecej w tym samym kierunku w jakim jechales od pobliskiego sklepu), przejezdzasz przez bloto na zjezdzie i druga w lewo po kilometrze stal namiot z punktem. Czyli dokladnie jak mowila mapa.
Szy.
Szy.
a co Cie zastanawia?
1. nie mam mapy przed soba
2. tak o porostu "wyszlo" i jak wyjechalem z lasu na zakrecie asfaltu to pojechalem przez koguta bo w zalozeniu mialem wyjechac z lasu w innym miejscu i inaczej pojechac i dobrze wyszlo bo sie rozdzielilem z chlopakami z ktorymi jechalem w tym momencie i oni dojechali do PK6 40 minut po mnie
1. nie mam mapy przed soba
2. tak o porostu "wyszlo" i jak wyjechalem z lasu na zakrecie asfaltu to pojechalem przez koguta bo w zalozeniu mialem wyjechac z lasu w innym miejscu i inaczej pojechac i dobrze wyszlo bo sie rozdzielilem z chlopakami z ktorymi jechalem w tym momencie i oni dojechali do PK6 40 minut po mnie
...Po osiemnastce miałem w Objezierzu miałem 1:25 do konca czasu. Na przystanku nieszczęśnik, który zmielił przerzutkę w lesie przed 18, czeka na transport. Pogadaliśmy 5 minut. Oszacowaliśmy ile czasu potrzebują na powrót do Kobylnicy. Wyszło, że jak dam z siebie wszystko to 6 moja. Pod warunkiem, że do niej trafię… :)
Kto nie ryzykuje w kozie nie siedzi. Zawróciłem i na szóstkę.
Z początku szło gładko. Piękna droga jak na mapie. Co do drzewka, słupka i chałupy. Ale po 1,5 km chyba jakiś rolnik stwierdził, że droga jest jego i co ma leżeć odłogiem – zaorał.
Brzegiem pola,
koleiny zastępcze w lewo.
Brnę.
Koniec kolein.
Rżysko.
Brnę,
koniec rżyska,
las.
Ścieżka,
ścieżka wąska,
ścieżynka,
chaszcze.
Koniec.17:20.
klęska.
Azymut północ.
Przedzieram się przez krzaki do pola.
Polem do lasu,
w lesie przecinka,
przecinką w dół – takiego błota nie było nigdzie wcześniej –
wyglądało jak świeżo wylany beton i miało głębokość do połowy koła.
Ale ! miało też jedną miłą cechę – zachowywało ślady. Ślady rowerowych kół w dużych ilościach : . Znaczy nasi tu byli. :) Mapa kompas – kierunki się zgadzają. Za 300 m w lewo do punktu. I yes yes yes 17:35 pk 6. Chłopaki z punktu mnie namawiają :„ tam jest 13”… optymiści :))
Kto nie ryzykuje w kozie nie siedzi. Zawróciłem i na szóstkę.
Z początku szło gładko. Piękna droga jak na mapie. Co do drzewka, słupka i chałupy. Ale po 1,5 km chyba jakiś rolnik stwierdził, że droga jest jego i co ma leżeć odłogiem – zaorał.
Brzegiem pola,
koleiny zastępcze w lewo.
Brnę.
Koniec kolein.
Rżysko.
Brnę,
koniec rżyska,
las.
Ścieżka,
ścieżka wąska,
ścieżynka,
chaszcze.
Koniec.17:20.
klęska.
Azymut północ.
Przedzieram się przez krzaki do pola.
Polem do lasu,
w lesie przecinka,
przecinką w dół – takiego błota nie było nigdzie wcześniej –
wyglądało jak świeżo wylany beton i miało głębokość do połowy koła.
Ale ! miało też jedną miłą cechę – zachowywało ślady. Ślady rowerowych kół w dużych ilościach : . Znaczy nasi tu byli. :) Mapa kompas – kierunki się zgadzają. Za 300 m w lewo do punktu. I yes yes yes 17:35 pk 6. Chłopaki z punktu mnie namawiają :„ tam jest 13”… optymiści :))
Usb klub rowerowy napisał(a):
> kto znalazł PK 6 na TR, proszę się pochwali jak go znalazł i
> mnie oświeci czy za zaoranym polem była droga czy nie....
> dzięki
> art
>
>
Była droga, jak najbardziej - generalnie z drogami w obszarach po-PGR-owskich od czasu gdy je zlikwidowano (znaczy PGR-y) jest kiepsko. Często są zaorane właśnie albo zarośnięte i kompletnie nieprzejezdne - nieużywane zanikają... W tym akurat miejscu wszystko poza brakiem drogi się zgadzało (kształt pola, pas lasu po jego lewej stronie itp) i konsekwencja w brnięciu przez zaorane pole była szybko wynagradzana znalezieniem PK.
Należy pamiętać, że na mapa to nie tylko naniesione drogi ale również sporo innych elementów ....
> kto znalazł PK 6 na TR, proszę się pochwali jak go znalazł i
> mnie oświeci czy za zaoranym polem była droga czy nie....
> dzięki
> art
>
>
Była droga, jak najbardziej - generalnie z drogami w obszarach po-PGR-owskich od czasu gdy je zlikwidowano (znaczy PGR-y) jest kiepsko. Często są zaorane właśnie albo zarośnięte i kompletnie nieprzejezdne - nieużywane zanikają... W tym akurat miejscu wszystko poza brakiem drogi się zgadzało (kształt pola, pas lasu po jego lewej stronie itp) i konsekwencja w brnięciu przez zaorane pole była szybko wynagradzana znalezieniem PK.
Należy pamiętać, że na mapa to nie tylko naniesione drogi ale również sporo innych elementów ....
----
"Time is nature's way of keeping everything from happening at once"
{Woody Allen}
"Time is nature's way of keeping everything from happening at once"
{Woody Allen}
Hmmm ja dojechałem do tego zaoranego pola i długo główkowałem co zrobić, zjechałem przez pole gryki ale pojawiło się bagienko cofnąłem się nieco, zjechałem do rzeczki i dalej do punktu kierowałem się wzdłuż rzeczki, może przedzieranie się brzegiem nie było bardzo sprawne ale przynajmniej rzeczka była pewniejszym punktem odniesienia niż znikająca droga :) Dodatkowo rzeczka płynęła fantastycznym wąwozem :)