Odpowiadasz na:

gratuluję optymizmu....oby był taki sam przy porodzie...też taka byłam do czasu jak stanełam twarzą w twarz z zamierzeniem się z tym dramatem jaki był poród.... 8 lat temu....i dopiero teraz... rozwiń

gratuluję optymizmu....oby był taki sam przy porodzie...też taka byłam do czasu jak stanełam twarzą w twarz z zamierzeniem się z tym dramatem jaki był poród.... 8 lat temu....i dopiero teraz odzyskalam siły psychiczne aby ponownie rodzić,lecz prywatnie. ponieważ:
-położna jest przy Tobie cały czas nie co 2h po 5 min
- Tak samo asystent anestezjolog jest przy Tobie,
- Nie czekają z decyzją co robić dalej ...indukowana byłam we wtorek,czwartek A w sobotę po 8 h indukcji kolejnej przebili wody płodowe...po 6 oksytocynie przestałam liczyć
- wielki popłoch panował gdy tętno spadło
- i nie można było zrobić cc
- zzo było w ten czas tak silne że nie mogłam przeć bo nie czułam skurcze
- Po 20 h Córka wypchneli- "urodziłam"

zobacz wątek
5 lat temu
~Kasia

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry