Odpowiadasz na:

No to mam zgodną listę z panią blogerką, tylko ona nie uwzględniła papieru toaletowego i nakładek. ;)
Podkłady Belli były dla mnie beznadziejne, wielkie to a bardzo słabo chłonne, teraz... rozwiń

No to mam zgodną listę z panią blogerką, tylko ona nie uwzględniła papieru toaletowego i nakładek. ;)
Podkłady Belli były dla mnie beznadziejne, wielkie to a bardzo słabo chłonne, teraz kupiłam sobie Canpolu (polecane na jakimś innym blogu), ale jeszcze nie dojechały z kurierem, więc nie wiem jakie dokładnie są. Poprzednio w szpitalu najbardziej sprawdziła się zapewniana na oddziale zwykła lignina, a po powrocie do domu Always ultra na noc, może z folią, ale problemów z gojeniem rany nie miałam.
Majtki miałam takie białe z Canpolu i drugie siateczkowe. Te drugie dużo bardziej mi pasowaly.
Dziwi mnie atak w komentarzach pod postem na nakładki laktacyjne. Jasne, że bezsensu używać ich z założenia, ale mi uratowały laktację a nie przeciwnie. Córka miała na początku problem ze złapaniem, byłam cała poraniona, zastoje, zapalenia, itp. Z nakładką w końcu załapała i było już bezproblemowo, a po jakimś czasie udało się nakładki odstawić. Teraz najpierw spróbuję bez, ale w razie problemów na pewno do nich wrócę.
Nad tymi muszlami laktacyjnymi też się zastanawiałam, szczególnie gdybym miała znowu skończyć poraniona. Na razie jednak się wstrzymam, bo za tanie nie są, a nie wiadomo czy się przydadzą.
No i oczywiście trzeba dodać do listy ładowarkę do telefonu i chusteczki higieniczne. :)

zobacz wątek
7 lat temu
~Mara_Jade

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry