Odpowiadasz na:

dobre wieści

Słowo daję pierwszy taki dzień od dawien dawna.
Plan wykonałem, zaklajstrowałem se dokładnie błotem buty,
łazikowaniem bez celu po polach między Babimi Dołami a Pogórzem :))
w... rozwiń

Słowo daję pierwszy taki dzień od dawien dawna.
Plan wykonałem, zaklajstrowałem se dokładnie błotem buty,
łazikowaniem bez celu po polach między Babimi Dołami a Pogórzem :))
w plecaku miałem trochę piwa i pół butelki "łychy" z przedwczoraj.
Wrony przeganiałem nie chcąco, sroki swym maszynowym trajkotaniem przeganiały mnie. W przyrodzie zawsze jest równowaga.
Pogodziłem się ze światem, wyrecytowałem se w pamięci tekst desideraty.
Wpadłem na moją aleję lip i klonów wzdłuż nieczynnej linii kolejowej na Obłużu.
Wiecie, że tamtejsze pnie ogromniastych drzew otwierają się na mnie w swym ostatnim przedśmiertelnym podrygu? Chyba tylko ja doceniłem ich piękno. Kiedyś porobię foty.
Później mnie poniosło.
Odwiedziłem działkowego Krzyśka, myślałem, że pijany śpi w południe,
ale gdzie tam, kupił sobie nowy wózek do zwożenia złomu i wykończył go, wózek klasa!!! najbardziej fachowy jaki widziałem - gdybym był złomiarzem taki bym se wykonał.

Zajęty był.
Rąbał świerki aż miło. Kursów robił na potęgę.
Podjudzałem, że zima będzie tęga i
pomagałem, oczywiście w myśl zasady co cztery dłonie to nie dwie.
Lędźwie i stawy dostały trochę nie powiem.
Ale co tam.
Po robótce wyszliśmy przed Jego dobytek, spojrzał na mnie i odpalił:
-"wiesz ja nawet fajki nie mam dla ciebie"
Usiedliśmy na alejce wyciągnąłem fajurki i browary.
Krzycho zaczął się rechotać.
Ściągnąłem spore dwa łyki pyfka i pytam o co kaman:
- spójrz jak to teraz wygląda - rzucił.
I dopiero wtedy do mnie dotarł widok.
Na 40m2 kilka półtorametrowych kopczyków gałęzi i od groma świerkowych pni o średnicy gdzieś 70cm.
To co, promocję ogłoś - palnąłem.
A Krzych (30 lat ode mnie starszy) pobiegł do domku, po czym wyskoczył z drewnianą tabliczką z napisem: PROMOCJA ŚWIERK TANIEJ NIŻ W OBI. Położył obok, dopił i gawędziliśmy.

Macie pojęcie jakie to jest wrażenie słuchowe,
kiedy siedzi się pod niebem
pije się z kumplem piwko,
a nad głową przelatuje ogromne stado Jego gołębi.
Czad.
Szum gołębi w locie - coś pięknego.


"Drop your guns
and hear the news
The war is won
and we've called a truce
The key is found
and the circle complete
And the higher ground
is beneath our feet
Like the turn of a page
or a change of gear
A brand new age
is already here
And even while
men pursue their doom
A magical child
is kicking in the womb
I'm preparing for birth
I'm not the only one
I'm a part of the Earth
I'm a drop of the Sun
I'm in step with the stars
I'm in a league with the land
I'm a functioning part of the Master's Plan!"



http://murderdoll1976.wrzuta.pl/audio/7LxvO0NoOc0/waterboys-good_news

zobacz wątek
14 lat temu
~~c~~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry