Re: było już kiedyś...
Zazdroszczę nalewek i psów.
Muszę iść na dyma, na łukoila (postaram się go nie spalić przy okazji)
przed północą się wyrobić muszę bo tam rozliczenie dobowe mają wtedy.
Tacy...
Zazdroszczę nalewek i psów.
Muszę iść na dyma, na łukoila (postaram się go nie spalić przy okazji)
przed północą się wyrobić muszę bo tam rozliczenie dobowe mają wtedy.
Tacy jak my to się zawsze dogadają :) - to oczywiste
zobacz wątek