Odpowiadasz na:

Problem leży u podstaw; emerytury to abstrakcyjne rozwiązanie.

Ogólnie założenie jest takie, że odkładamy z 20%, a chcemy 100%.
Obecnie na jednego emeryta płacą 3 osoby, a... rozwiń

Problem leży u podstaw; emerytury to abstrakcyjne rozwiązanie.

Ogólnie założenie jest takie, że odkładamy z 20%, a chcemy 100%.
Obecnie na jednego emeryta płacą 3 osoby, a chcielibyśmy by płaciło 5.
Czyli każdy człowiek powinien powołać na świat 10 dzieci, aby one zapewniły mu emeryturę.
3,5 mld ludzi tworzy 17,5, po 25 latach mamy 87,5, kolejne pokolenie daje nam 437mld
Po 10 latach takiego podejścia zaczyna brakować jedzenia a ludzie modlą się o wojnę lub epidemię.

Oczywiście to duże uproszczenie, ale tak wygląda koncepcja emerytury.
Moim zdaniem to nieudany pomysł, iście komunistyczny i trzeba by go zmienić, a nie zmienia się go, bo ci którzy teraz oddają kasę lub pobierają emeryturę zostaliby oszukani.

Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest likwidacja emerytur i edukacja narodu, że muszą myśleć o przyszłości i sami ją sobie zapewnić.
Mogą odkładać i inwestować, korzystać z odwróconej hipoteki lub pomocy rodziny.
I ogólnie, prędzej czy później trzeba będzie zerwać plaster;)

Nasze państwo jest zbyt opiekuńcze, a przez to osłabia pomysłowość narodu, która ma okazję objawiać się tylko w chwilach próby.
Gdybyśmy musieli liczyć na siebie, jak nasi przodkowie przez tysiące lat, to byśmy potrafili o siebie zadbać. Ludzie mogą góry przenosić, gdy tylko zechcą... lub gdy ich sytuacja do tego zmusi. Zamiast tego gnuśnieją i czekają, aż inni zrobią coś za nich.

zobacz wątek
6 lat temu
Antyspołeczny

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry