Odpowiadasz na:

Nie chodzi by brać przypadkowych ludzi, ważyć ich niczym Archanioł na Sądzie Ostatecznym Memlinga i zabijać słabszego. To byłby przypadek i trzeba by potem ważyć od nowa i od nowa, aż by został... rozwiń

Nie chodzi by brać przypadkowych ludzi, ważyć ich niczym Archanioł na Sądzie Ostatecznym Memlinga i zabijać słabszego. To byłby przypadek i trzeba by potem ważyć od nowa i od nowa, aż by został tylko jeden.
Chodzi o to, że pomaganie słabszym poprzez wyręczanie ich w ciężkich kwestiach nikomu nie pomaga. Daje się im rybę zamiast wędki, i nie mówi się, że ryba jest zatruta, bo oni się uzależniają jednocześnie tracąc zdolność do samoistnej egzystencji. I przez to, nie tylko zatrzymujemy się dla nich, ale wręcz cofamy, w końcu dojdzie do tego, że wszyscy zaczniemy iść w tył.

zobacz wątek
6 lat temu
Antyspołeczny

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry