Wczoraj miałam przyjemność znalezienia się w Mantrze.Napisanie, że było smacznie i klimatycznie to za mało.Już przy przystawce-Momo z serem indyjskim moje kubki smakowe doznały szoku.Ten stan pogłębiła indyjska zupa Multani.Niezwykle orzeźwiająca i smak, który pierwszy raz gościł w moim kulinarnym świecie.Ale to nie koniec fascynacji smakowych.Masala lassi(napój jogurtowy z przyprawami)wywołał salwę ochów i achów- a przejście do dania głównego to salwa pomruków z zachwytu-wybrałam rybę w mleczku kokosowym.Mężowi podkradłam kilka kęsów baraliny.Mięsko delikatne, mięciutkie -no i te sosy.Nie dość, że kolory ich powalają- to zielony sos mogłabym jeść bez opamiętania.Delektowałam się herbatą zieloną z trawą cytrynową i wspaniałym deserem z mango.Wieczór spędzony w Mantrze był przewspaniały.Właścielka restauracji zapoznała nas z menu-Właściciel sprawił, że poczułam się jak "celebrytka":) Dziękuję wspaniałym Kucharzom!i wszystkim którzy przyczynili się do tak udanego smaczego wieczorku! Dziękuję i bardzo polecam!