Re: oszustwo kontenerowa 30
Witaj funky. Masz rację, ale wiesz jak to bywa w życiu. Człowiek się cieszy, że znalazł pracę i zaczyna wierzyć w swoje małe szczęście. Dzwoni, rozmawia i ustala miejsce i termin spotkania. W tym...
rozwiń
Witaj funky. Masz rację, ale wiesz jak to bywa w życiu. Człowiek się cieszy, że znalazł pracę i zaczyna wierzyć w swoje małe szczęście. Dzwoni, rozmawia i ustala miejsce i termin spotkania. W tym stanie rzeczy, niby wszystko gra. Ma dokładny adres miejsca spotkania-firmy, godzinę, telefon do przedstawiciela pracodawcy itp. I w tym błogim stanie, twoją głowę zaprząta wizja lepszego jutra, a co było jutro, wszyscy wiemy. Może faktycznie trochę się pogubił, ale był w umówionym miejscu, czasie, próbował dzwonić, szukał, rozpytywał itp. Jak sądzę dzwonił na ten sam nr, co dzień wcześniej (ten który wskazał). Pomijam, że panna nie odbierała, ale zauważ, że coś za dużo tu ściemniania z jej strony. A to, że to już nie jej nr telefonu ( a dzień wcześniej rozmawiała), a to, że nie ma nr budynku (a dzień wcześniej podawała jako adres spotkania), a to że cała firma nadaje z jednego IP itd. itd. Coś mi się wydaje, że ten "nasz jegomość", już nie był w zainteresowaniu tej firmy i lepiej było go olać, aniżeli uczciwie poinformować "panu jednak dziękujemy". Może demonizuję, ale coś mi mówi, że zrobiono chłopa na szaro i już
zobacz wątek