Dobra...nie trza sięgać do ZImy Stulecia
Mogę precyzyjnie podać czas, bo akurat to był pierwszy rok, kiedy satelitarki zakładałem. Przełom listopada i grudnia 1989.
Kupiłem sobie...
rozwiń
Dobra...nie trza sięgać do ZImy Stulecia
Mogę precyzyjnie podać czas, bo akurat to był pierwszy rok, kiedy satelitarki zakładałem. Przełom listopada i grudnia 1989.
Kupiłem sobie wówczas nauszniki, pod czapkę, bo taka p*ździawka była. Nie mówiąc o precyzji trzymania jakiegokolwiek narzędzia w dwóch parach rękawiczek, bo inaczej nie szło wyrobić.
Klienci tylko herbatę z wkładką donosili, żeby mi sople z nosa nie zamarzły :D
zobacz wątek