Niezłe.. ale przecież nie będę się z sąsiadką wykłócał, że ziebi mi strop. Chce marznąć... jej sprawa.
A z pewnością drugi raz dzisiaj napalę wieczorem, bo siedzenie w chacie w polarze to...
rozwiń
Niezłe.. ale przecież nie będę się z sąsiadką wykłócał, że ziebi mi strop. Chce marznąć... jej sprawa.
A z pewnością drugi raz dzisiaj napalę wieczorem, bo siedzenie w chacie w polarze to żaden cymes.
Czy przez sezon zejdzie mi 500 czy 800 kg węgla, większego znaczenia nie ma. I tak koszt tego ogrzewania jest śmieszny w porównaniu z "miejskim" czy gazowym, o elektrycznym w ogóle nie mówiąc.
Tylko dodatkowa zabawa z paleniem ;)
zobacz wątek