Widok
podatek adiacencki za kanalizacje sanitarną wykonaną przez gminę w drodzę prywatnej
Witam, szukam informacji czy gmina ma prawo naliczyć podatek adiacencki za kanalizacje sanitarną wykonaną przez nią (czyli gminę) w drodzę prywatnej. Gmina nie chce przejąć drogi ,ale wykonała w niej niecałe 3 lata temu kanalizację sanitarną (my czyli mieszkańcy na swój koszt zrobiliśmy projekt kanalizacji ,przekazalismy go za daromo gminie a oni zrobili kanalizację) Teraz zgłaszają że chcą naliczyc podatek, pytanie czy status prawny drogi ma znaczenie?Droga nadal jest prywatna. Może ktoś miał podobną sytuację? W sumie to jest niezły absurd .Gmina twierdzi że wykonuję inwestycje za "swoje " pieniądzę ,czyli defakto nasze bo ma je z podatków , a potem każe znów nam płacić za to że wzrosła wartość nieruchomości bo wykonala inwestycję za nasze pieniądze......
Ale nie musicie liczyć na gminę w wykonywaniu kanalizacji. Macie prawo sami przeprowadzić inwestycję, nawet na gruntach gminy, nawet w całości ją sfinansować, po czym za darmo przekazać na gminę, co zdejmie z was obowiązek jego konserwacji, oraz zapłaty opłaty adiacenckiej. W przypadku niezbyt długiej sieci i zgodności sąsiadów zdecydowanie szybciej i łatwiej wykonać samemu, nie czekając na gminę. I wówczas samemu można sobie policzyć ile się zarobiło na wzroście wartości własnej nieruchomości. do dzieła.
Kto wam powiedział, że my już tu mieszkający od dawna będziemy finansować wasze potrzeby? To niby cały czas My ale problemem Banina jest właśnie zbyt szybki rozwój co powoduje niewydolność gminy. Klasyczny opis klęski urodzaju. Wasza obecność wywiera presję.
Presja rzadko wywołuje stan relaksu. Częściej nerwy związane z oddawanie dzieci do szkoły na trzy zmiany lub staniem w korkach rano i wieczorem. Kiedyś będzie lepiej, będzie obwodnica, ale teraz jest niepotrzebne ciśnienie...
Kto wam powiedział, że my już tu mieszkający od dawna będziemy finansować wasze potrzeby? To niby cały czas My ale problemem Banina jest właśnie zbyt szybki rozwój co powoduje niewydolność gminy. Klasyczny opis klęski urodzaju. Wasza obecność wywiera presję.
Presja rzadko wywołuje stan relaksu. Częściej nerwy związane z oddawanie dzieci do szkoły na trzy zmiany lub staniem w korkach rano i wieczorem. Kiedyś będzie lepiej, będzie obwodnica, ale teraz jest niepotrzebne ciśnienie...
Dokładnie jest tak jak piszesz: gmina wykonała inwestycję za pieniądze mieszkańców, realizując swoje ustawowe obowiązki, jednocześnie ustawa daje gminie prawo dochodzenia do 30% wzrostu wartości gruntu w związku ze stworzeniem możliwości przyłączenia do sieci. Więc nie powinieneś narzekać. Wielu chciałoby być w tak "niekomfortowej" sytuacji jak możliwość przyłączenia do sieci. I teraz Jeżeli rzeczoznawca majątkowy stwierdzi, że w wyniku działania gminy wartość twojej nieruchomości wzrosła o 20 tys, to znaczy, że ty nic nie robiąc jesteś o te 20 tysięcy bardziej zamożny. I tylko masz się z gminą tym zyskiem podzielić oddając jej niecałe 7tyś. Jest to prosty system. Nie rozumiem oburzenia. Dlaczego ja który dawno temu uczestniczył w społecznym komitecie budowy kanalizacji i poniósł na to jakiś wydatek mam teraz ze swoich podatków finansować budowę sieci dla nowych sąsiadów.
Jeżeli faktycznie poniosłeś jakieś udokumentowane koszty związane ze sporządzeniem dokumentacji projektowej, to masz prawo wnieść swoje uwagi w trakcie procedury wydawania decyzji o ustaleniu opłaty, jeżeli gmina ich nie uwzględni masz prawo odwołać się do kolegium. Ale pomimo wszystko masz prawo i moralny obowiązek uczestniczyć w kosztach doprowadzenia cywilizacji do twojego domu.
ps kwoty wzięte z sufitu tak dla zobrazowania opowieści.
Jeżeli faktycznie poniosłeś jakieś udokumentowane koszty związane ze sporządzeniem dokumentacji projektowej, to masz prawo wnieść swoje uwagi w trakcie procedury wydawania decyzji o ustaleniu opłaty, jeżeli gmina ich nie uwzględni masz prawo odwołać się do kolegium. Ale pomimo wszystko masz prawo i moralny obowiązek uczestniczyć w kosztach doprowadzenia cywilizacji do twojego domu.
ps kwoty wzięte z sufitu tak dla zobrazowania opowieści.