Odpowiadasz na:

Myśle ze każdy SN i każde CC może być zarówno bezproblemowe jak i traumatyczne i zależy to wyłącznie od indywidualnego przypadku.

Pierwszy poród miałam SN, skurcze dwie doby, ale te... rozwiń

Myśle ze każdy SN i każde CC może być zarówno bezproblemowe jak i traumatyczne i zależy to wyłącznie od indywidualnego przypadku.

Pierwszy poród miałam SN, skurcze dwie doby, ale te bolesne czyli co ok 5-7 minut trwały niecała dobę. Mam mega bolesne miesiączki (goraczka wymioty i temperatura z bólu) wiec dla mnie poród nie był szokiem. Urodziłam i czułam się bardzo dobrze. Miałam nacięcie krocza, wdało się zakażenie i brałam antybiotyk. Mleko miałam na 3-4 dzień po porodzie.

Drugi poród CC po 5 latach, dziecko duże 4560 i w fatalnej pozycji, nisko łożysko. Bałam się bardzo alecwiedzialam ze bez cc dziecko nie przeżyje na pewno a ja nie wiadomo. Wiec czekałam na umówiony wcześniej termin zabiegu. W moim przypadku nie można w żaden sposób porównać trudu i bólu przy porodzie naturalnym do wyciagnięcia dziecka przez lekarzy podczas cc. Nie bolało nic. Nie poczułam porodu. Wręcz brakowało mi takiego poczucia ze oto narodziło się nowe życie i jestem już mamą dwójki. Zwalam to na hormony;) po cc dostawałam non stop kroplówki z przeciwbólowymi(cc było w Pucku), pokarm miałam w 2 dobie bez dokarmiania sztucznego.

Po SN mam obniżoną macice i pozmieniałam się w środku... wiecie o czym mowa. Akurat wyszło to na plus bo więcej czuje;) ale po cc nie ma żadnych zmian, rana szybko zagojona a była długa- 17cm ma teraz, już po skurczeniu się brzucha 2 lata po porodzie. Ledwie widoczna.

Każde wyjście ma swoje za i przeciw, a jak będzie to można tylko gdybać, na 100% wiadomo dopiero po fakcie;) Z mojego doświadczenia nie ma się co bać cc, a SN to sama natura, wszystko do przejścia. Trudny wybór. Cokolwiek koleżanka wybierze życzę powodzenia!:)

zobacz wątek
5 lat temu
~MartaB

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry