Właśnie, jak jest malinowy język, to to jest szkarlatyna. A Bostonka swoje krosty może sypać różnie. Zwykle na stopach, dłoniach, ustach, ale bywa też, że na skórze głowy (między włosami), udach,...
Właśnie, jak jest malinowy język, to to jest szkarlatyna. A Bostonka swoje krosty może sypać różnie. Zwykle na stopach, dłoniach, ustach, ale bywa też, że na skórze głowy (między włosami), udach, piersi, rękach, genitaliach.
zobacz wątek