Odpowiadasz na:

Re: problem z dzieckiem sąsiadów

"...nawet nadpobudliwe i nie ma na nie recepty."
kurka jak słyszę takie tłumaczenie, to drobne w kieszeni mi się nie zgadzają. jak ja byłem dzieckiem, to nie było żadnego adhd. Był wpitol od...

"...nawet nadpobudliwe i nie ma na nie recepty."
kurka jak słyszę takie tłumaczenie, to drobne w kieszeni mi się nie zgadzają. jak ja byłem dzieckiem, to nie było żadnego adhd. Był wpitol od rodziców i był spokój.

zobacz wątek
8 lat temu
~alchemik

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry