Odpowiadasz na:

Re: problem z dzieckiem sąsiadów

Popieram Twoją odpowiedź. Zawsze zastanawiałam się czym ludzie kierują się wybierając mieszkanie w bloku. Mieszkając w takim skupisku mieszkań i ich mieszkańców przy sposobie budowania blokowisk... rozwiń

Popieram Twoją odpowiedź. Zawsze zastanawiałam się czym ludzie kierują się wybierając mieszkanie w bloku. Mieszkając w takim skupisku mieszkań i ich mieszkańców przy sposobie budowania blokowisk trzeba liczyć się z tym, że będzie głośno, że dzieci mają swoje prawa, że pies będzie szczekać. Sama mam hałaśliwe dziecko- ma autyzm i z tego powodu zamieszkałam w domu. I nie dlatego, żeby nie przeszkadzać innym, ale by samej mieć spokój. Trudno wytatuować dziecku na czole "mam autyzm i czasem jestem hałaśliwy". Zbyt dużo się nasłuchałam podczas ataków furii mojego dziecka na ulicy jaki to źle wychowany dzieciak. Przecież autyzm to nie zespół downa- nie widać po twarzy, że mam niepełnosprawne bardzo chore dziecko i jego zachowanie nie zależy od niego samego.
Skąd wiadomo, że to dziecko nie jest chore, nie ma zaburzeń i jego zachowanie nie jest wynikiem złego wychowania, zaniedbania czy olewki rodziców? W takim przypadku żadne rozmowy nic nie dadzą, bo co mają zmienić? Dziecko nagle cudownie wyzdrowieje?
Nie lubię hałasu, wystarczy mi hałas własnego dziecka dlatego mieszkam w domu. A ceny domów są identyczne co w blokowiskach zwanych w dzisiejszych czasach apartamentowcami :)

zobacz wątek
11 lat temu
~mama hałaśliwego dziecka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry