U mojej starszej córki w przedszkolu była dziewczynka która się prawie nie odzywała i nie było problemu grupa była świetnie prowadzona "opiekowała" się koleżanką, Nikt nie traktował jej jak innej...
rozwiń
U mojej starszej córki w przedszkolu była dziewczynka która się prawie nie odzywała i nie było problemu grupa była świetnie prowadzona "opiekowała" się koleżanką, Nikt nie traktował jej jak innej tylko jak koleżankę której czasami trzeba pomóc. Po kilku latach okazało się, że moja druga córka ma ten problem więc z pełną ufnością oddałam ją w ręce tamtego zespołu gdzie naprawdę świetną pracę Panie wykonywały prze dwa lata, pomogły jej się otworzyć, miała też więcej zabaw logopedycznych itp. Jednak w kiedy byłą w trzeciej grupie przyszły inne Panie i zrujnowały cała pracę poprzedniczek. Dlatego teraz wiem, że bardzo dużo zależy od Pań prowadzących grupę jeśli córka trafi na ludzi z powołania mogą jej bardzo dużo pomóc, ale jeśli Panie z ramówką i w tej ramówce dziecko się nie będzie mieścić to będzie tragedia dla dziecka. Z naszej grupy w trakcie roku odeszło kilkoro dzieci włąsnie dzięki Paniom nauczycielkom.
zobacz wątek