Coś takiego jak reklamacja u Żuchlińskiego nie istnieje. Po dwu miesiecznej walce z firmą Pana Żuchlińskiego poddałam się.
Nie dam się więcej obrażać pracownikom serwiu , że nie umiem jeździć, że 4- rotnie przecięta dętka to przypadek a nie wada ukryta roweru. Oddałam w końcu rower do reklamacji bo myslałam że go wyślą do serwisu Scotta, ale okazało się po dwóch tygodniach, że nie ma czegos takiego jak serwis Scotta. Rowery naprawia serwis Zuchlińskiego. a naprawia beznadziejnie bo po odbiorze roweru nadawał się on tylko do kolejnej naprawy.

Dałam sobie spokój i naprawiłam rower na swój koszt (wymiana obreczy uszkodzonej przez serwis zuchlińskiego około 180,00 zl) , dla mnie zdrowie i życie syna , który jest uzytkownikiem roweru jest najwazniejsze.

Możecie mieć Państwo powód do radości pozbyliście się kolejnego upierdliwego klienta.

Ale jestem po prostu zażenowana sposobem w jaki "załatwia" się klientow z reklamacjami. ja rozumiem że rowery moga się psuc i mieć wady to normalne , ale niestety nie rozumie i nie wywiązuje się ze swoich obowiązków właściciel sklepu.

Mimo wszystko życzę Państwu sukcesów, ale tylko dlatego żeby nikt inny nie znalazł sie w mojej sytuacji