Odpowiadasz na:

Re: sprzątanie

wiper napisał(a):

> mieszkałam w domu 200 m a teraz mam mieszkanie 65 m-sprzątanie
> to przyjemność

Z tą przyjemnością, to chyba lekka przesada? No chyba, że nie... rozwiń

wiper napisał(a):

> mieszkałam w domu 200 m a teraz mam mieszkanie 65 m-sprzątanie
> to przyjemność

Z tą przyjemnością, to chyba lekka przesada? No chyba, że nie byłaś jedyną sprzątającą w tym domu?
Mój małżonek dba wyłącznie, aby kolor samochodu był widoczny spod warstwy błota. Dziecko ma 5 lat i najwyraźniej odziedziczyło po tacie umiłowanie do porządku (dba, aby zabawki zbytnio nie wystawały spod łóżka). Na psa - olbrzyma i włochacza zarazem też nie mogę liczyć; przez siedem lat nie nauczył się nawet, że je się przy misce, a nie roznosi żarcie po całej chałupie.
Dodaj do tego cały etat w pracy, heroiczne wysiłki, aby 850 m2 działki zamienić w odchwaszczony ogród, stosy prania (samochód brudzi, a najlepsza zabawa na działce, to zabawa z błotem), inne babskie przyjemności typu: gotowanie, prasowanie itp. i wtedy sprzątnięcie "zaledwie" 170 m2 domu staje się katorgą. Szczególnie, że po zaledwie kilku godzinach od jego zakończenia właściwie powinnam wszystko zaczynać od początku...
Niestety, do czasu spłaty kredytu raczej nie będę sobie mogła pozwolić na płatną pomoc domową.

zobacz wątek
16 lat temu
beann

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry