Odpowiadasz na:

Za moich czasów były przeglądanki i macanki, ale nie chodziłyśmy do pielęgniarki całą grupą, tylko dwójkami. Tak czy siak było to zawstydzające.
Byłam od urodzenia pod opieką ortopedy... rozwiń

Za moich czasów były przeglądanki i macanki, ale nie chodziłyśmy do pielęgniarki całą grupą, tylko dwójkami. Tak czy siak było to zawstydzające.
Byłam od urodzenia pod opieką ortopedy (kontrola co 2 lata) i gdy na pierwszym bilansie w podstawówce pielęgniarka wpisała mi skoliozę, mama od razy pobiegła ze mną do ortopedy. Oczywiście żadnej skoliozy nie było. Na kolejnych bilansach więc ta "skoliozę" zlewałyśmy. Jednak gdy na którymś z dalszych bilansów (w gimnazjum albo w liceum, już nie pamiętam), pielęgniarka bez żadnego badania, po prostu siedząc przy biurku wpisała mi skoliozę, to już się jej wprost zapytałam "Dlaczego pani mi wpisuje skoliozę, skoro po pierwsze wcale mnie pani nie badała, nawet na mnie pani nie spojrzała, a po drugie ja żadnej skoliozy nie mam?". Pielęgniarce zrobiło się strasznie głupio i zaczęła się tłumaczyć, że w dokumentach z podstawówki miałam wpisaną skoliozę, więc ona założyła, że tamta pielęgniarka wykonała badanie prawidłowo, więc ona teraz "nie chciała mnie męczyć" i mnie nie badała. Jednak na moją prośbę zbadała mnie (przez stanik i cienki podkoszulek, więc o dziwo DA SIĘ i nie trzeba paradować w majtkach - oraz za zasłonką, żeby nie było mi głupio, gdyby ktoś wszedł do gabinetu) i zapisała, że skoliozy nie mam.
Mam córkę i nie chcę, żeby miała takie głupie sytuacje w życiu, więc nie mam zamiaru jej wychowywać w duchu całkowitego posłuszeństwa dla dorosłych. Chciałabym, żeby w sytuacji badania w szkole mogła sama zawalczyć o to, żeby nie rozbierać się przy innych i nie paradować półnago przy drzwiach i oknie. Naprawdę dziwi mnie, że ludzie traktują dzieci jak zabawki, które nie mają prawa do własnych uczuć i intymności.

zobacz wątek
6 lat temu
~Hela

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry