Jak moje dziecko miało bilans 6 latka, to był badany w przychodni, a nie w szkole przez pielęgniarkę. Dostawaliśmy specjalną kartę, którą lekarka musiała wypełnić i dać pieczątkę, w sumie to samo...
rozwiń
Jak moje dziecko miało bilans 6 latka, to był badany w przychodni, a nie w szkole przez pielęgniarkę. Dostawaliśmy specjalną kartę, którą lekarka musiała wypełnić i dać pieczątkę, w sumie to samo chyba co w książeczkę lekarka wpisywała. Syn musiał się rozebrać do naga na chwilę, później w samych majtkach był. I było bez problemu. Teraz na wiosnę znowu bilans będzie miał, i znowu dostanie kartę i do przychodni na badania, i znowu lekarka będzie wypełniać i kartę i w książeczce. Nie mają takich badań w szkole, w szkole pielęgniarka sprawdza włosy, uszy itp., ale nie przeprowadza bilansu.
zobacz wątek